Wpis z mikrobloga

Mirki, pożalę się...

W ubiegłym roku z okazji rocznicy ślubu postanowiłem zorganizować wyjątkową niespodziankę dla mojej żony - romantyczną podróż do Paryża. Wydawało się to idealnym sposobem na ożywienie naszego związku i stworzenie niezapomnianych wspomnień. Gdy w końcu pokazałem jej bilety lotnicze, była zachwycona. Jednakże atmosfera radości szybko uległa zmianie, gdy dowiedziała się, że wybrałem opcję ekonomiczną, zamiast komfortowej klasy biznesowej. Niestety, próba oszczędności na biletach lotniczych skończyła się teraz koniecznością siedzenia przez kilka godzin w ciasnym samolocie.

Moja żona była wściekła i zdecydowana, że nie zamierza spędzać całego lotu w niewygodnych warunkach. Ale przecież to było marzenie o romantycznej podróży do Paryża! Czy wygoda w trakcie podróży powinna przeważyć nad samym doświadczeniem?

Ta historia świątecznej niespodzianki stała się dla mnie lekcją o tym, że czasem próba oszczędności może zepsuć nawet najbardziej wyjątkowe chwile.
Helonzy - Mirki, pożalę się...

W ubiegłym roku z okazji rocznicy ślubu  postanowiłem...

źródło: 8-hW1JQRASxZKd5ks

Pobierz
  • 39
Niestety, próba oszczędności na biletach lotniczych skończyła się teraz koniecznością siedzenia przez kilka godzin w ciasnym samolocie.


@Helonzy: jak już kiedyś będziesz miał okazję wejść do samolotu naprawdę, to zwróć uwagę, jak wygląda klasa biznes w wąskokadłubowych samolotach latających na krótkich trasach po Europie :D
Moja żona była wściekła i zdecydowana, że nie zamierza spędzać całego lotu w niewygodnych warunkach.


@Helonzy: Rozumiem, że po tym wstała z fotela, wyszła przez drzwi samolotu i jeszcze ze złością trzasnęła?
@Helonzy: coraz więcej amatorów pcha się do zabawy, mam nadzieje że przejdzie ta nowelizacja ustawy i pisać bajty będzie można tylko z licencją, , bo serio niektórzy nie mają ani doświadczenia, ani wyobraźni i na przykład postują takie gówno
@Helonzy: ile taki lot mógł trwać, 2h? To nie jest wyprawa do Tokyo czy Sydney żeby faktycznie można było się zmęczyć. Jakby mi ktoś taki wypad zaproponował, to mógłbym nawet w luku bagażowym pocisnąć.
@Helonzy: Główny dyskomfort w klasie ekonomicznej, to siedzenie na końcu lub na początku koło drzwi do kibla oraz jak przysiądzie się do Ciebie grubas lub schowek na bagaż zostanie zawalony tobołami i nie możesz tam umieścić swojej torby. Reszta jest ok.