Aktywne Wpisy
tyr3q360 +676
niegwynebleid +442
- wprowadźmy przepisy jak w Szwajcarii czy Norwegii, gdzie płaci się mandaty od procentu zarobków, przez co kara boli tak samo biednego jak bogatego, bo tak to kary są śmiesznie niskie!!1
- polska wprowadza konfiskatę pojazdu za jazdę po alkoholu, przez co kara dla bogatego jest podobnie dotkliwa jak dla biednego
- nie no, tak nie wolno! A prawo, Bóg i demokracja? Musimy bronić bogatych i ciężej pracować! Obniżmy też podatki najbogatszym!
- polska wprowadza konfiskatę pojazdu za jazdę po alkoholu, przez co kara dla bogatego jest podobnie dotkliwa jak dla biednego
- nie no, tak nie wolno! A prawo, Bóg i demokracja? Musimy bronić bogatych i ciężej pracować! Obniżmy też podatki najbogatszym!
Niedługo wrócę na stałe (teraz jestem trochę tu, trochę tam, praca hybrydowa) do rodzinnego miasta (różowa mnie zostawiła i już wróciła) i idę się zatrudnić gdzieś do zwykłej roboty za mniejszy hajs, np takie 4k. Jestem handlowcem b2b, ale może być jakaś tam obsługa klienta - bank, salon play/plus, biuro podróży, dział zamówień/zakupów w firmie produkcyjnej,.
Nie zależy mi teraz na niczym poza rutyną, spokojem i zajęciem sobie głowy. Chętnie popracuję nawet 10h dziennie. Mieszkać będę u rodziców, bo mają dom. Byle nie być sam i zająć głowę.
Sram na ten cały korpo rozwój. Każdy, kto chce wpaść w tą pułapkę, nie radzę. Znam takich, którzy tkwią w tym 10 lat i jedyne o czym marzą, to żeby ich życie zwolniło.
Moje największe marzenie to cofnąć czas o 2 lata. Praca była spoko, mieszkanie skromne, ale z ukochaną, wszystko pod ręką. Zamarzyło mi się "zarabianie co będzie kiedyś na rodzinę". Boże, jak ja chciałbym znaleźć wehikuł czasu :(
Jestem jak syn marnotrawny. A Biblia, dla wielu strony z bajkami. Dla mnie co raz bardziej sensowna. Bo Bóg tkwi w szczegółach. A co z tego, że człowiek cały świat zyska, skoro siebie przy tym zatraci?
#pracbaza #praca #rozwojosobisty #zalesie #zwiazki
Ważne że masz plan.
Nie poddałem się bez walki, po prostu ciągły rozwój i pościg kojarzą mi się z tym życiem, przez które straciłem wszystko co najcenniejsze. Dlatego potrzebuję rutyny, stagnacji, odrobiny radości z tego co robię. Obecnie zarabiam spoko i nie mam z tego żadnej satysfakcji. Jedyne czego teraz chcę, to być szczęśliwy sam ze sobą. A stale goniąc króliczka nie będę.
Mam 27 lat. Mogę wrócić do celów zawodowych za 2
W każdym razie miała tak dość, że rzuciła papier z dnia na dzień w poprzedniej robocie w ciemno, a fuks, że znalazła bardzo szybko nową, zanim jej się
Twoj argument to zwykle bzdury spermiarzy i puaowcow. Życie jest inne
Ja uważam, że baba go zwyczajnie nie kochała.
A już na pewno nie było przyjaciółmi
1.Wyjechaliśmy do dużego miasta, czego ona nie chciała
2.Doskwierał jej tam mocno brak rodziny, praktycznie brak znajomych (1 koleżanka)
3.Mi nie ułożyło się w pracy jak chciałem na począku, potem doszły pewne problemy zdrowotne i może to też ją obciążyło
4.Po 1 nawet spoko robocie, ale typowo dla młodych, trafiła do ultra toksycznego miejsca pracy, po którym ryczałą prawie codziennie i nie
Dom nie był wasza odskocznią. Kobieta swoje porażki projektowała na Ciebie xD, mimo że jej udostepniles możliwość rozwoju.
Kobiety często je zakładają
Bardzo jest mi źle, że wyjechaliśmy. To moja wina. Ona oczekiwałą czegoś innego. Zaręczyny, plany na zycie. A ja poszedłęm w inną stronę, twierdząć że nie chce siętak spieszyć. I żałuję.
To jest ich Modus operandi
Zamykam temata