Wpis z mikrobloga

Co do tej afery z #giftpol, to pokazuje ona świetnie podejście do pracy ludzi 20-35 lat a 40+. Nasi rodzice/dziadkowie byli nauczeni, że szef to pan i koniec. Dzisiaj starsze pokolenie mówi, że młodym się w dupach poprzewracało, bo mają czelność czegoś żądać. A chodzi dokładniej o traktowanie pracownika jak człowieka i przestrzegania prawa pracy. I wiecie co? I bardzo dobrze. Młode pokolenie idealne nie jest, ale przynajmniej nie daje się ruchać w dupę i nie robi z siebie niewolników. Ani w stosunku do pracodawcy ani do państwa.
#polska #bekazpodludzi #afera #takaprawda
  • 70
@200Amra: Ktoś kto znał się na swojej pracy NIGDY nie miał problemu z zatrudnieniem/
Od 30 lat muszę odmawiać co kilka miesięcy kolejnym pracodawcom, bo nie mam czasu.
@Nobody32 to wynika z wychowania. Kiedyś dziecko nie miało praktycznie nic do powiedzenia. Miało siedzieć cicho i nie sprawiać problemów. Każdy mógł je strofować, poniżać itd. Jak sprawiało problemy to nie było jakiejś rozmowy, wsparcia tylko sznur od prodiża albo pas. Dziś dzieci wychowywane są od małego jako ktoś ważny, kogo zdanie się liczy i nikt nie ma prawa dziecka poniżać.

Dlatego mnie dziwi gloryfikowanie starych metod wychowawczych. W końcu to takie
@200Amra: pamiętam ten okres, 20% oficjalne bezrobocie, 50 osób na jedno miejsce pracy, oferty typu: przez pol roku dostajesz 5 zl miesięcznie, musisz mieć swoje auto i pokrywasz swoje koszty, a po pol roku pomyślimy. ;) dziki zachód. wyemigrowałem tak szybko jak się dało.
@Nobody32: Ludzie 40-60 plus, którzy mieli rodziny na wyżywieniu w czasach transformacji ustrojowej w czasie, której zamykano państwowe zakłady pracy i miejscami bezrobocie wynosiło 40-60%. Pracowałeś w budżetówce po znajomościach, albo po znajomości u janusza biznesu za minimalną, albo mniej robiąc darmowe nadgodziny i ciesząc się, że masz pracę i możesz chociaż wykarmić rodzinę. Jakbyś przeżył biedę lat 90tych jako dzieciak, powszechną patologię i przestępczość to zrozumiałbyś jak Polska się zmieniła
@Nobody32: Zgadza się. Ludzie starsi ciągle mawiali jakieś bzdury niewolnicze o tym, że "kiedyś to człowiek nawet za półdarmo pracował, ważne że robota była". Tyrają, tyrają a potem choroba przychodzi i śmierć, nic z życia nie mają. Niewolnicze podejście to kwintesencja starszych osób.
Te gowniane podejście i wpadanie na pomysły 4 dniowych dni pracy najlepiej po 6 godzin i zamykanie sklepów w niedziele a najlepiej to juz w sobotę o 15.


@Furiat: no a kiedyś to pracowali w soboty i wystarczył im jeden dzień weekendu, a w xix wieku to wszyscy mieli w dupie godziny pracy i harowałeś aż się zesrałeś. dodatkowym bonusem było to, że ludzie wcześniej zdychali, więc nie byli obciążeniem dla
życie ich tego nauczyło a powiedzenie "mam 10 na twoje miejsce" nie wzięło się znikąd bo takie były wtedy realia


@darek-jg: O dokładnie to. Myślicie, ze czemu w tylu rodzinach jeden rodzic albo nawet oboje wyjeżdżało zagranice do pracy? Bo naprawdę nie było pracy w Polsce. Pamietam, ze moi rodzice chodzili do pracy nawet z wysoka gorączka i ledwo stojąc na nogach, bo tak się bali zwolnienia. I to nie tylko
@darek-jg: moja żona miała staż studencki w HR w bardzo dużej firmie produkcyjnej - rok chyba 1998. Zawsze rano pod zakładem czekali ludzie w nadziei, że są wolne miejsca. Jak były dyrektor wychodził, patrzył po twarzach i wskazywał placem - ty, ty i ty, a reszta nie. Tam dosłownie mógł wziąć pracownika, podejść z nim do okna, pokazać mu tamtych przed zakłądem i powiedzieć - widzisz oni czekają na twoje miejsce.
@Nobody32: mnie rozwalił tekst jednego nowego kolesia w robocie, w której kiedyś robiłem.
Chłop dostał ołówek i go zgubił. Poszedł do szefa po następny i taka rozmowa była. Normalnie jak z produkcji Walaszka.

- przecież już dostałeś 2 dni temu ołówek
- tak, ale zgubiłem
- a nie możesz sobie kupić?
- a co pan myśli, że ja jeszcze będę w firmę inwestował?
- masz tu dwa za szczerość

Popieram cały
to się na szczęście powoli zmienia. Główny problemem nas i starszego pokolenia to przywiązanie do ziemi. Ludzie budują domy na wsi, kupują mieszkanie w małych miejscowościach i tam zostają. No a tam to wybór pracy bardzo mały, to ludzie godzą się na taką patologie. Za mało jesteśmy elastyczni pod tym względem. A ta mentalność mocno w nas siedzi, ja już rodzicom nie mówię że zmieniłem pracę, bo zaraz mam serie pytań czemu,
@Furiat:

Beka z Chin bo tam pracowali po 16 godzin jak niewolnicy i skakali z okien fabryk tak cieżko było. Tylko nikt nie wspomniał ze jako efekt uboczny to stali sie mocarstwem #!$%@? takim ze USA sie cyka. Jest to prosty i oczywisty dowód ze dobrobyt bierze sie z pracy.

Zobacz sobie jak tam wygląda piramida wiekowa. Warto dodać że w ChRL jeśli chodzi o poziom dzietności jest gorzej niż w