Osobiście nie mam pojęcia jaką logiką kierują się #rozowepaski na #tinder Mamy parę spoko się gada, zjęcia też ma całkiem spoko, umawiamy się na drinka jestem na miejscu i pojawia się ona. Wygląda jak szafa trzydrzwiowa, zdjęcia na Tinder robiła jak miała dobre 30 kilo mniej. Co ona sobie myślała, że nie zauważę, że jest niemal metr szersza, że makijaż przyćmi ewidentną nadwagę? Po kiego grzyba dodawać zdjęcia z przed kilku lat i minimum dwudziestu kilo temu? Nie zapytałem, ale może ktoś mi tutaj odpowie.
@george_prosto_z_drzewa: Dziwię się takim ludziom XD Przecież to oczywiste, że na żywo nie będzie widać filtrów, czy wyjdą pewne ukrywane mankamenty. Przyznam, że za każdym razem jak się spotykałam z kimś z netu, to się bałam, że ta druga osoba właśnie stwierdzi, że wyglądam lepiej na zdjęciach, ale na szczęście było zawsze na odwrót ( ͡°͜ʖ͡°)
@girlsjustwannahavefun: widocznie nie przeglądasz za często bądź się jeszcze do mnie nie dokopałaś :) Co do konfrontacji to od tej sytuacji nie będę miał już żadnych skrupułów
@Femme-nie-Fatale: dlatego na zdjęciach ja to jestem ja. Bez żadnych filtrów poprawek itd. Tego samego mniej więcej oczekuję z drugiej strony. Jak do tej pory tylko raz mi się zdarzyło, że panna na żywo wyglądała lepiej niż na zdjęciach. W większości wypadków zdjęcia były tożsame.
Przyznam, że za każdym razem jak się spotykałam z kimś z netu, to się bałam, że ta druga osoba właśnie stwierdzi, że wyglądam lepiej na zdjęciach, ale na szczęście było zawsze na odwrót ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co do konfrontacji to od tej sytuacji nie będę miał już żadnych skrupułów