Wpis z mikrobloga

Spędziłem kilka miesięcy w jednej z największych polskich hut na stanowisku, które kojarzy się z odpowiedzialną pracą, a jedyne co zobaczyłem to nieprawdopodobną skalę kradzieży, korupcję i ogólny kult o----------a się. Niesamowite, że w 2024 roku wciąż istnieją firmy zatrzymane w latach 80 ubiegłego wieku. Stare narzędzia ledwo się trzymające, w------e w BHP, pracownicy wynoszący dosłownie wszystko, łącznie z sześciometrowymi rurami przez bramę, na której jest ochrona i nie powinno być na to szans. Dawanie w łapę kierownikom, żeby nie zwracali na to uwagi. To jest kosmos dla mnie. Jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany dłuższym wpisem to chętnie się podzielę historią, ale uprzedzam, jest tego bardzo dużo.

#praca #pracbaza #januszebiznesu #prl
  • 93
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AspoleczneUfo: robisz podstawowy błąd. To nie była kradzież, a załatwienie!
Jak był okres covidowy to żona jednego debila, którego znam pracuje jako pielęgniarka i ona właśnie "załatwiała" im różne rzeczy jak płyn do dezynfekcji, maseczki, rękawiczki, a trzeba pamiętać jak ceny były wywindowane i jaki niedobór na rynku był.
Pielęgniarki podobno masowo "załatwiały" takie rzeczy.
  • Odpowiedz
@AspoleczneUfo: robiłem w firmie gdzie można było odpady blachy kupić jako "zlom", dam ciepłem sobie paski 3x0.1 metra z blachy 2 mm, kolega mi wyginął kątowniki na prasie i na luzaku wychodziłem niosąc 10 takich kątowników z papierem na 5 kg złomu XD
  • Odpowiedz
Jakby załoga miała współwłasność, to skończyły by się kradzieże, każdy każdego by pilnował.


@fukken: mogli sobie kupić udziały to by mieli współwłasność :)

robol-złodziej nie będzie szanował niczego co dostaje za darmo,
szanowałby dopiero to za
  • Odpowiedz
@AspoleczneUfo: Jak mówie, że wyjechałem z Polski pracować w normalnym kraju to zawsze mi prawackie wykopki mówią "jestes nieudacznikiem co nie potrafił sobie poradzić w Polsce". Właśnie tak widzę "radzenie sobie" i "załatwianie rzeczy" według słownikowej definicji polaka-cwaniaka.
  • Odpowiedz
  • 35
@nobrain: Gdybyś zobaczył firmę od środka to byś zmienił zdanie. Każdy warsztat wygląda jak żywcem wyjęty z PRL. Kalendarz z gołą babą z 2006 roku, stare meble z domu kierownika jako szafki na narzędzia, krzesła rozpadające się, na niektórych było widać jeszcze plamy po oleju z grzybków, którymi Gierek zagryzał wódkę. Przyzwolenie od kierowników na kradzieże, wynoszenie całych bębnów kabli, miedzi, narzędzi, stali, wyjeżdżanie w trakcie pracy poza zakład firmowymi
  • Odpowiedz
@AspoleczneUfo: bo taka jest prawda. I nie ma tu żadnego spisku. Nic dziwnego że FSO nie wytrzymało jak mieli 2x za dużo pracowników, technologię z lat 60 i brak jakiejkolwiek chęci restrukturyzacji. A mógł być teraz zakład zatrudniający tysiące ludzi w tym polskich inżynierów to nie bo leśne dziady stracą robotę w której nie robia nic i krana. Ale to napewno niemce zabiły bo by była konkurencja dla vw (naprawdę
  • Odpowiedz