Wpis z mikrobloga

@wfyokyga:

Kiedy już nabierzesz pędu
To pracujesz do obłędu
Bez urlopów, by się nie dać biedzie
A gdy będziesz mieć dość tego
Ryknij śmiechem prosto w niebo
Śmiej się szczerze, bo się śmiejesz z siebie, z siebie!

Śmiechu warte!

Po rechocie, gdy śmiech milknie
Jest czas, by pomyśleć chwilkę
Czy przekleństwem śmiech jest, czy też darem
Upadł facet: dowcip żadny
Zwykły wygłup, żart paradny
Ryczę śmiechem, choć żałować chciałem, chciałem

Śmiechu