Wpis z mikrobloga

@Zimno_jak_w_sercu_polki: W gimbazie w klasie miałem "koleżankę" która miała bardzo wielkie mniemanie o sobie. Urody normalniej (nie była to super laska, ani nie była brzydka), a z nauki to była typowa kujonka. Cały czas miała się za wielką laskę (XD) oraz, że w życiu czeka ją tylko wielki sukces zawodowy.

Spotkałem ją kilka lat temu na kasie w KFC :D Nie powiem, że nie miałem wielkiej "dziwnej" satysfakcji.


@Zimno_jak_w_sercu_polki: I gitara, masz pełne prawo do zadowolenia.
Ja mimo, że nigdy nie byłem gnębiony to jednak także nigdy nie gnębiłem nikogo. I zawsze stawałem po stronie słabszych.
Dlatego jestem w pełni zrozumienia dla Twojej sytuacji.
Miej w tyłku zdanie normictwa orkarkowego, że to niegodne człowieka, by cieszyć sie ze śmierci innych. W dupie byli, g*wno widzieli.
Nieludzkie to sa bandziory co w szkole dręczyli słabszych, a do silniejszego to podskoczyli
@Zimno_jak_w_sercu_polki: W gimnazjum znałem jednego typa, który ciągle, pomimo jego wątłej postury próbował mnie gnębić. Pytal sie mnie czy mi #!$%@?ć itp, raz doszło nawet do jakiejś szarpaniny. Nic mu nie zrobiłem, najwyraźniej czul potrzebę gnębienia kogoś JESZCZE słabszego od samego siebie. Co prawda, nawet ja temu nie uległem.
Pod koniec okazało się że ma raka, nagle każdy ojejciu, wielkie współczucie i każdy był jego najlepszym przyjacielem, zbiórka organizowana przez matke,