Wpis z mikrobloga

@Lolenson1888: nie wnerwiają, ale faktycznie sporo słyszę od współlokatorów, współpracowników czy innych znajomych i rodziny, że oni muszą zacząć dzień od kawy, potrzebują ją wypić, bo inaczej nie będą funkcjonować itd. Każdy sobie żyje i robi co chce, ale faktycznie jest to dla mnie trochę niezrozumiałe jak ktoś może nie funkcjonować bez dawki kofeiny i dla mnie to już takie trochę uzależnienie, tylko niegroźne, więc niech sobie każdy robi co chce.
Uwielbiam kawę i piłem około 5 kaw dziennie (czarnych, gorzkich). Lubię na sobie eksperymentować a że wydawało mi się, że tyle kawy nie może być dla mnie zdrowe, to stwierdziłem że odstawię z dnia na dzień. W następnym tygodniu minie równiutki rok kiedy nie miałem kawy w ustach. Wszystko się da ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lolenson1888: największa beka ze to placebo, bo kofeina przyjmowana regularnie w takich ilościach nie działa, organizm się przyzwyczaja i kofeina nie ma żadnego wpływu xd. Jak ktoś chce czerpać z pozytywnego wpływu kofeiny to powinien pić kawę tylko wtedy kiedy tego potrzebuje, np raz na kilka dni kiedy chce się wieczorem pouczyć. Co nie zmienia faktu że kocham smak kawy i właśnie siedzę w swoim korpo i popijam kawusie. Na zdrowie
@Lolenson1888: dla mnie kawa jest zabezpieczeniem, żeby nie podchodzili do mojego stanowiska z pierdołami, zanim nie opróżnię kubka :D
Serio, nie ma nic bardziej #!$%@?ącego niż niemożliwość ogarnięcia się, bo każdy czegoś chce. A tak przynajmniej mam chwilę dla siebie i ogarnięcie poranka.