Wpis z mikrobloga

#ankieta #zwiazki #pytanie

Ciekawi mnie Wasze zdanie i doświadczenie życiowe. W szczególności ankieta do Mirabelek z tego względu, że to one mają być obdarowane kwiatami, ale też chciałbym poznać zdanie mirków czy wykonaliby taki ruch.

W skrócie - Kobieta w związku waha się nad przeprowadzką do innego miasta (500km) by żyć razem ze względu na to, że boi się że jak nie wyjdzie to zostanie z niczym w obcym mieście. Sam związek trwa już prawie rok na odległość. Rezygnacja z przeprowadzki równa się rozstanie. Ewentualne pojechanie do kobiety jest możliwe, ale dopiero za 2 tygodnie ze względu na pracę. Prosi Cię o czas na zastanowienie, w między czasie nie odzywa się i nie rozmawiacie. Teraz ankieta gdzie prośba by:

- Mirkowie odpowiedzieli czy wysłaliby kwiaty w takiej sytuacji do swojej kobiety czy jednak nie
- Mirabelki odpowiedziały czy chciałyby takie kwiaty w takiej sytuacji otrzymać czy jednak nie

Kwiaty?

  • Mirek - wysyłam kwiaty 11.5% (27)
  • Mirek - nie wysyłam kwiatów 62.1% (146)
  • Mirabelka - chce kwiaty 6.8% (16)
  • Mirabelka - nie chce kwiatów 12.8% (30)
  • Inne - komentarz 6.8% (16)

Oddanych głosów: 235

  • 41
@Buzz___Astral: Jestem głupi bo przed wejściem w ten związek byłem na "nie" jeżeli chodzi o związki na odległość, ale to ona właśnie mnie zapewniała o tym, że jak się kogoś kocha to warto się przeprowadzić i przystała na to, że to zrobi. Dałem się wkręcić w to i teraz mam. Rozumiem i zdaje sobie sprawę, że taka zmiana to jest ogromny i ciężki ruch z jej strony dlatego wspierałem ją jak
@Aurielle: Generalnie to było tak, że to ona się zadeklarowała że zmieni miejsce zamieszkania bo zawsze chciała mieszkać blisko gór bo lubi spędzać tam czas. Najbardziej to chciała Zakopane, ale mieszkam w Krakowie, więc i tak miałaby o 500 km bliżej do gór niż obecnie (ona mieszka w kujawsko pomorskim). Z jej wypowiedzi to wynikało, że u niej nic ją nie trzyma bo z nikim oprócz z rodziną swoja nie utrzymuje
@Stylo no ale raczej nie ma co zbierać bo związki na odległość rzadko wypalają plus jak jesteś w związku to rozmowa jest czymś normalnym a jak planujecie jakiś wypad razem a tym bardziej przeprowadzkę to macie kontakt co minute, a jeszcze tym bardziej do innego miasta, pewnie się nasłuchała koleżanek albo rodziców i teraz ma sieczkę w głowie. Proponuję zadzwonić i spytać się na czym stoisz
@dawid-hopek: Obecnie poprosiła mnie o czas, więc nie chce naciskać na rozmowę już teraz póki ma mętlik, a ja nie chce wyjść na debila, który nie daje przestrzeni. Oczywiście nie chce żeby to trwało tydzień czy miesiąc, ale dam jej póki co czas. Jestem gotowy na to, że zarówno może być dobrze albo będzie rozstanie.
@Stylo jak się waha to znaczy że to nie to. ja przeprowadziłam się z trójmiasta na śląsk. byłam na to zdecydowana i było mi obojętne czy to ja się przeprowadzę czy chłopak. nie miałam w głowie myśli czy to wypali czy nie, bo chciałam już być na stałe obok kogoś z kim mi jest bardzo dobrze. na Twoim miejscu bym nie wysłała kwiatów ani nic. jak potrzebuje czasu to niech go ma,
@papabless: Dzięki za radę! Zawsze miałem takie wrażenie, że skoro się kocha i chce być razem to wtedy przeprowadzka to w zasadzie formalność i z Twojej wypowiedzi to właśnie tak wygląda. Szanuje ją za to, że powiedziała wprost co i jak, ale poczekam dosłownie kilka dni i jak będzie bez odpowiedzi to trzeba samemu dać spokój
@Stylo: A no masz rację, kwiaty tu rozwiążą sprawę. Weź wyślij, ale tylko czerwone goździki, bo one odczarowują niezdecydowanie i dają +3 do szczęścia na 2h.
@Stylo: ja nie rozumiem w ogóle sytuacji. Wy się do siebie nie odzywacie będąc w związku, bo laska nie wie, czy chce sie przeporowadzic i się musi zastanowić? Jaki to ma mieć cel ten brak kontaktu? Dla mnie to jest na maksa dziwne i nie wyobrażam sobie nie rozmawiać iks czasu z partnerem, którego teoretycznie kocham.
Rozumiem, ze przeprowadzka to jest ryzyko, jedna strona coś musi poświęcić, z czegoś rezygnować, ale
@somskia: To nie jest tak, że ja się nie odzywam do niej bo tak. Ja normalnie chciałem z nią rozmawiać, ale ona stwierdziła właśnie, że potrzebuje to przemyśleć i potrzebuje czasu. Sama nie inicjuje rozmowy. Ja nie chce wyjść na natręta, który pisze cały czas skoro ktoś mi mówi, że chce pomyśleć w spokoju. Przedstawiła mi swoje obawy jasno i klarownie i poprosiła o czas na przemyślenia.
@dawid-hopek Sama nie inicjuje kontaktu, ale jak zapytałem jej dzisiaj rano czy wszystko u niej dobrze to odpisała i że ma #!$%@?. Widzę, że moje relacje na instagramie śledzi i je lajkuje, ale nie ma z jej strony wychodzącej rozmowy póki co
@Stylo To proste. Ja myślę, że woli zostać tu gdzie jest i kiedy się nie odzywa ,to szuka bolca. Przeprowadzka to dla niej za duże ryzyko (ewentualna utrata związku = utrata mieszkania = utrata pracy = powrót do rodziców albo do rodzinnej miejscowości = przyznanie się do tego, że nie wyszło = śmieszki z baby że pojechała za chłopem którego widziała kilka razy w roku) Także pakuj swoje menele i szukaj muszelki