Wpis z mikrobloga

@Szalom: ja doskonale wiem dlaczego oni chcą żyć w Warszawie, tylko niech się nie dziwią że tam jest 20k/m2.
Jak widać są miasta gdzie cena to 4k-5k/m2
I tam też się da żyć.
A jak ktoś nie chce bo tam nie ma stanowisk gdzie płacą 25k miesięcznie to chyba przy zarobkach 25k ceny warszawskie mu nie przeszkadzają
@Ogau: tylko że w wojewódzkich nie każdy ma 20k.
Tam też są pracownicy biedronek lidlów orlenów kin itp. I mają tyło 200 zł więcej niż ich odpowoednicy w powiatowych. Co ci ludize nadal robią w wojewódzkich? Powinni albo domagać się minimum 6k netto albo następnego miesiąca jechać do powiatowego. Będą 1500 do przodu co miesiąc
Wyobraź sobie że w Warszawie też muszą pracować sprzątaczki, kierowcy śmieciarek, kelnerzy, robotnicy budowlani i drogowi.


@Szalom: cała Warszawka leci na garbie frajerów (z całym szacunkiem do wszelkich zawodów) którzy godzą się na życie wielkim mieście za obietnicę jakiegoś tam większego sukcesu i którzy myślą, że jak dojeżdżają nawet 40-50km do pracy w jedną stronę by uciułać 1-2 tys więcej na rękę to będą szczęśliwi

A najbardziej szkoda mi tych korposzczurów
@Kalosz667 fajnie, ale dałeś chyba najgorszy przykład z możliwych, czyli dziura której najbliżej (60 km) masz do Radomia, albo Kielc.
Są miejscowości o zasięgu 30 minut do KRK lub KAT, gdzie też są podobne ceny.
@DJ_QBC: no to sprzedajesz swoje 50m2 w Warszawie za bańkę, kupujesz w mieście 100k mieszkanie za 250k i masz 750k poduszki.
Możesz w końcu pożyć jak człowiek, wakacje w Tajlandii itp. A pracę masz taką samą nadal biedra tylko zamiast 4100 masz 3900 xD
@Ogau

10k na 2 osoby to jest #!$%@?, a nie pieniądze i nie wiem jak chciałbyś przekroczyć standard życia kogoś, kto w wojewódzkim ma 20k xD


Koszty życia po uwzględnieniu cen wynajmu/raty nieruchomości w dużych miastach to myślę że wyjdzie 2 razy tyle tyle co w Polsce powiatowej zwłaszcza jak chce się pokorzystać z atrakcji dużego miasta
@Kalosz667: Chyba się nie rozumiemy. Albo państwo będzie tworzyć dobre warunki wszędzie, albo będzie duża centralizacja i ciągnięcie do dużych miast. Jeśli nie zapnie się dobrych warunków dla osob minimalna +300 zł to to #!$%@? prędzej czy później. Prędzej jeśli tacy wolnomyśliciele jak ty będą im proponować wyprowadzkę na prowincję bo tam jest tak zajebiscie. Tyle napisałem, nic mniej nic więcej

To że mają jakieś swoje wymagania to nic złego, czymś
myślę że wyjdzie 2 razy


@ElMatadore: no mój koszt kredytu we Wrocławiu to 2k złotych + 500zł czynszu. Jakoś przeżyję ten 1000 więcej przy zarobkach x2-3 ¯\(ツ)/¯

Co ci ludize nadal robią w wojewódzkich?


@Kalosz667: mieszkają. Niektórzy dostali mieszkanie po babce, inni mają bogatszego partnera, jeszcze inni to studenci lub imigranci, którzy liczą na więcej w przyszłości. Jeszcze inni się urodzili w danym mieście i nie chcą emigrować dla pracy
@Ogau: ofc jedni lepiej zakombinują z kredytem, jeszcze inni rzeczywiście pracują w branży gdzie nie ma perspektyw na prowincji (czyli wszystkie korpoprace jak robią je stacjonarnie). Mówimy jednak o stanie zerowym, ktoś dopiero stawia pierwsze kroki w dorosłości i podejmuje pierwsze większe życiowe decyzje.

Nie wiem po co tacy lekarze, budowlańcy siedzą w Warszawie. Tak samo nie wiem czemu ktoś bez perspektyw na te 10k brutto siedzi w Warszawie. Wiem po