Wpis z mikrobloga

Hej, jestem w kropce i to dosłownie. 26 lat na karku i nigdy nie miałem żadnej relacji z dziewczyną. Mało tego, teraz po latach zdałem sobie sprawę, że wiele razy dostawałem sygnały i albo tego wtedy nie dostrzegałem, albo byłem na tyle nieśmiały żeby chociażby podejść i zagadać. Lata minęły i widzę, źe blokada mentalna jak była tak jest i za chooya nic się nie chce zmienić ;/ Kiedyś się łudziłem, że ten strach z wiekiem przejdzie - nic bardziej mylnego. Czy poprostu pogodzić się z naturą introwertyka i nie próbować zmieniać swojego charakteru na siłę? Czy raczej z tym walczyć? Najgorsza jest świadomość, że jak nic totalnie nie zrobię to nie ma szans, że dziewczyna sama podejdzie i obudzę się za jakieś 20 lat sam jak palec... Nie wspomnę o tym, że coraz mocniej mnie ciśnie rodzina i oczekuje, żebym „wreszcie” sobie kogoś znalazł. Dochodzi do tego fakt, że sam też mam ponad przeciętne wymagania i nie chciałbym być z „byle kim”.O Tinderze wiele złego słyszałem i raczej wolę na razie wykluczyć tę opcję. Jeśli o mnie chodzi to największy problem jest taki, że zyskuję ale dopiero po bliższym poznaniu. Ludzie raczej lubią ze mną rozmawiać i słuchają z zaciekawieniem co mam do powiedzenia. Co z tego skoro nie jestem w stanie sprawić tego pierwszego dobrego wrażenia na samym początku interakcji…? Dodatkowo, robię się czerwony jak burak i fest się stresuję. Dziewczyny to wyczuwają i tego nie lubią… Czy jest cokolwiek co może mi pomóc? Coś do poczytania/do pooglądania? Jestem załamany ;/ Ostatnio non stop o tym myślę i popadam już powoli w jakąś obsesję/desperację. Mam presję na sobie z każdej strony i piekielnie źle się z tym wszystkim czuję…

#anonimowemirkowyznania #niebieskiepaski #rozowepaski #tinder #zwiazki #depresja #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #przegryw #wygryw #szaramyszkadlaanonka #plodnajulka
  • 11
  • Odpowiedz
@Niepokon4ny jeśli będziesz się spinał w tym temacie to tym bardziej nie wyjdzie to naturalnie. Z Tinderem daj sobie spokój ale obserwuj jak reagują na Twoją osobę kobiety dookoła
  • Odpowiedz
@Niepokon4ny Dobrego kolegę/przyjaciela ci potrzeba, z którym będziesz mógł coś porobić, wyjść gdzieś i otworzyć się na poznawanie nowych osób/ dziewczyn.
Doswiadczyłem tego w małym stopniu, jednak ja nie umiem za bardzo rozmawiać na dłuższą metę i ludzie mam wrażenie że słuchają mnie z litości ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Doswiadczyłem tego w małym stopniu, jednak ja nie umiem za bardzo rozmawiać na dłuższą metę i ludzie mam wrażenie że słuchają mnie z litości ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@NzeroZeroB: moze im sie zalisz za bardzo albo opowiadasz za dlugo?
  • Odpowiedz
@Niepokon4ny: Jakkolwiek by to nie zabrzmiało to musisz wyhodować jaja i zacząć działać i to na wielu płaszczyznach, zacząć poznawać w realu w randomowych sytuacjach ale również przez internet (tinder nie jest taki zły, warto korzystać z niego).
Podeślę Ci też parę materiałów na pv
  • Odpowiedz
@Niepokon4ny: jakbyś dostawał sygnały to byś już kilka lasek zaliczył albo Ci się wydawało albo łaski sobie jaja robily. Jak facet sie podoba to dziewczyny da znać że nie będziesz miał żadnych watpliwosci
  • Odpowiedz
Dobrego kolegę/przyjaciela ci potrzeba, z którym będziesz mógł coś porobić, wyjść gdzieś i otworzyć się na poznawanie nowych osób/ dziewczyn.


@NzeroZeroB: coś w tym jest. Swego czasu tak się złożyło że kolegowałem się z takim ekstrawertykiem. Skubaniec potrafił mnie wyciągnąć na miasto i obalić każdą moją wymówkę żeby nie iść, no istny terminator piwniczaków normalnie
  • Odpowiedz