Wpis z mikrobloga

@NieBendePrasowac Prawdopodobnie dynamiką przerasta ten silnik nawet jakaś współczesna konstrukcja 1.0-1.2 z turbiną, już nawet nie ma sensu o Tipo pisać. Tylko później też trzeba brać pod uwagę stopień skomplikowania jednostki, oraz koszta serwisowe.

Co innego diesel, co innego benzyna z turbo, a jeszcze co innego stara szkoła wolnossąca bez turbo.

Z tego wszystkiego, zawsze wybieram ostatnią opcje, bo na dynamikę mam w------e.
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac: wiem dosyć dobrze ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Ale porównywanie samochodów i samolotów (zwłaszcza wojskowych) nie ma za bardzo sensu bo te drugie starzeją się 10x wolniej.
Tak czy siak warto korzystać ze zdobyczy techniki czy to w samochodach czy też w samolotach. Uważam że mamy na rynku świetne jednostki zarówno
  • Odpowiedz
  • 0
@ksiak ponad 3k za wymianę rozrządu i kfzr czy jak to się tam nazywa na dobry początek, potem kolejne 2-3k na planowanie głowicy i te wszystkie pierdoły z tym związane bo "serwis" aut francuskich z Wrocławia (blisko ulicy zwycięskiej jak coś, nie polecam) nie poradził sobie z wymianą pompy wody, urwali śrubę i wkręcili ją na silikon przez co przegrzałem silnik no i potem wiadomo, 1,5k za naprawę klimatyzacji, co chwilę
  • Odpowiedz
@k_EZ: z tego co ja rozumiem to nie ma tutaj żadnych nadzwyczajnych kosztów, zwykła eksploatacja poza problemem z niefachowym wykonawstwem gdzie naprawa w ogóle nie powinna być po Twojej stronie ale to już inny temat.
3k za rozrząd i 5k za zawieszenie to jest eksploatacja. Zawieszenie średnio co około 100-150kkm się wymienia. Rozrząd w zależności od samochodu, zazwyczaj maks 100kkm w przypadku paska. Lambdy i czujniki to akurat kwestia wieku
  • Odpowiedz
@ksiak: w sumie masz racje, mnie to boli głównie z tego względu że aut za które zapłaciłem 7k tyle mnie kosztowało później, cięzkie życie biedaka :D
  • Odpowiedz
cięzkie życie biedaka :D


@k_EZ: czy ja wiem. Jak to dobrze policzysz, to nadal taniej niż nowy samochód. Koszty napraw również niskie. Do tego jak coś się stanie to średnio się przejmujesz i kupisz następny albo "wyklepiesz butem". Byle tylko było sprawne i bezpieczne. Zatem czy naprawdę jest tak źle? Nowy samochód to np spore opłaty AC. Czasami bliskie tej kwocie jaką Ty zapłaciłeś za remont :D
  • Odpowiedz
@ksiak: niby tak, ale z nowym samochodem jedziesz bardziej bez stresu gdziekolwiek, miałem teraz trasę 1200km w jedną stronę to brałem auto od rodziców 6 letnie zamiast meganki :D i dobrze bo w ciągu tego czasu zdążył się zaświecić "sprawdź układ wydechowy", już chyba 4 raz XD Btw OC 600zł w megance, u rodziców OC/AC 1400, żadna różnica, a przez te 6 lat 0 kosztów innych niż oleje i klocki
  • Odpowiedz
@k_EZ: ej ale Ty porównujesz samochód 6 letni gdzie to AC/OC nie jest tak drogie. Jeszcze pytanie czy to AC jest w wersji pełnej czyli na częściach oryginalnych, bez udziału własnego, bez amortyzacji itp itd.
  • Odpowiedz
  • 0
@ksiak porównuje że stary samochód kosztował mnie z zakupem +-30k przez te 3 lata, gdzie ten nowy jest we wszystkim tańszy przez te pierwszych kilka lat, zależy ile kto też jeździ, nieważne, jak dla mnie stare auto zawsze będzie droższe na dłuższą metę niż takie nowe, pomijam już komfort użytkowania jak i psychiczny
  • Odpowiedz
@k_EZ: nie będzie droższe, nie wiem na jaką minę byś musiał trafić by tak było. Koszta zakupu nowego a używanego plus naprawy jest niższy po prostu. Były wyliczenia i za każdy razem kończy się tak samo, używane jest tańsze. Co innego jak sobie możesz na firmę odliczyć ale w przypadku osoby prywatnej to już tak nie wygląda.
  • Odpowiedz