Ni cholery nie rozumiem tego całego cyrku z hotdogami na stacji. Mięso oddzielane mechaniczne i bułka wychodowana na chemikaliach to nie jest szczyt gwiazdek Michelin a zawsze trafi się typ co o--------a jakby to miał być jego ostatni posiłek w życiu.
-hotdoga poproszę -jaki? -omm ommm jakie są -parówka, kiełbasa, kiełbasa z dzika, kiełbasa z serem, kiełbasa z chili -to nie wiem to niech będzie ta z dzika -ok -ALBO NIE! Z CZILI POPROSZEM! -ok, jakie sosy? -ommm hhhhmmm jakie są? -tu jest karteczka, mamy kechup, majonez dijon, 999 wysp, o smaku spermy, meksykański, amerykański, słodkie chili -ommm nie wiem, to niech będzie może 999 wysp hmmmmm.... meksykański, dijon... i niech da pani jeszcze tego czili
To jest kawałek mięsa trzeciej kategorii a ludzie się spuszczają jakby to był 8 cud świata. Wchodzisz, mówisz "dobry, dużego hotdoga, parówa, ketchup i musztarda" i tyle, za tobą jest kolejka ludzi którzy zatankowali i muszą z---------ć dalej. To jest jedzenie abyś się zapchał i nie umarł z głodu przez następne 1,5 godziny a nie kuchnia Gesslerowej. Z resztą zwykle obok są bardziej luksusowe kanapki z sałatą, prawdziwą szynką czy wołowiną ale ty wolisz odkrywać walory smakowe c-------o mięsa maczanego w 10 wersjach keczupu Develey.
@SzubiDubiDu: To niech ograniczą wybór XD moja wina że mają po 10 opcji parowy i sosów? Jeszcze często niepodpisane, połowy nie ma. Jak zauważyłeś hotdogi to chujnia, ale jak już mam jeść to chcę coś "ciekawego" zjeść¯\(ツ)/¯
@SzubiDubiDu: niby tak, ale jak ci w trasie zejdzie dłużej niż zakładałeś i głód cię zmorze to naprawde ta parówa w suchej bule smakuje jak ostatnia wieczerza.
stacja ma w chuju twoje tankowanie, bo więcej zarabia na tych parówach
@Wojciech_Skupien: Ta teoria była prawdziwa gdy ropa była na historycznych maksimach, a mimo to cena litra nie przekraczała 5 złotych.
Obecnie ropa kosztuje tyle samo co w 2005 roku, tylko wtedy litr kosztował 3,90, a dzisiaj 5,80. Orlen notuje rekordowe zyski, bynajmniej nie na parówkach.
stacja ma w #!$%@? twoje tankowanie, bo więcej zarabia na tych parówach, które tak cię denerwują, więc czekaj w kolejce grzecznie aż Pan wybierze pomiędzy sosem 1000 wysp a amerykańskim
@Wojciech_Skupien: Ogólnie się zgadzam, ale na tych parowach to oni akurat grosiki zarabiaja
ommm nie wiem, to niech będzie może 999 wysp hmmmmm...
@SzubiDubiDu: normalne, jak jest za dużo opcji do wyboru, a tego trzeba dokonać natychmiast. I nie zwalczysz, bo tak działają człowieki. BTW, miejsca, w których ten model sprzedaży jest dopracowany przez dziesięciolecia zdaje się mają na to metodę - chyba nie bez powodu, właściwie za każdym razem, jak korzystam z Macdrive, nie słyszę pytania o to, jaki sos do McNuggetsów
@SzubiDubiDu: zdradze ci wielką tajemnicę na twój ból dupska: mamy już rok 2024, ogarnięty człowiek instaluje aplikację, płaci przy dystrybutorze i nie tworzy sobie sam problemów. Nieogary i zacofańce? bóldupią na wpoku
@SzubiDubiDu: To samo. Pracuję w gastro i niestety zmorą są ludzie, którzy nie wiedzą po co przychodzą i nie potrafią nawet wytłumaczyć o co im chodzi. Najlepsi są ci, którzy przychodzą myląc lokal z jakimś konkurencyjnym i mimo widocznego menu pytają o rzeczy, których nie mamy xD
@SzubiDubiDu: Żeby zrozumieć fenomen polskich hot-dogów to trzeba się zastanowić skąd on pochodzi. A popyt na nie został wykreowany przez amerykańskie kino, a przynajmniej tak mi się wydaje. ( ͡°͜ʖ͡°)
Osoby jak ta opisana przez Ciebie wychowały się na kinie amerykańskim, gdzie w co drugim filmie ktoś je hot-doga, jest happy, a za nim rozprześcierają się amerykańskie wieżowce zbudowane z amerykańskich marzeń. No i mały Sebastianek z Polski zerkał raz na tv, raz przez swoje okno w wielkiej płycie, za którym królowała szarość o ile nie było zbyt ciemno i każdorazowo stwierdzał, że za szklanym ekranem życie
-hotdoga poproszę
-jaki?
-omm ommm jakie są
-parówka, kiełbasa, kiełbasa z dzika, kiełbasa z serem, kiełbasa z chili
-to nie wiem to niech będzie ta z dzika
-ok
-ALBO NIE! Z CZILI POPROSZEM!
-ok, jakie sosy?
-ommm hhhhmmm jakie są?
-tu jest karteczka, mamy kechup, majonez dijon, 999 wysp, o smaku spermy, meksykański, amerykański, słodkie chili
-ommm nie wiem, to niech będzie może 999 wysp hmmmmm.... meksykański, dijon... i niech da pani jeszcze tego czili
To jest kawałek mięsa trzeciej kategorii a ludzie się spuszczają jakby to był 8 cud świata. Wchodzisz, mówisz "dobry, dużego hotdoga, parówa, ketchup i musztarda" i tyle, za tobą jest kolejka ludzi którzy zatankowali i muszą z---------ć dalej. To jest jedzenie abyś się zapchał i nie umarł z głodu przez następne 1,5 godziny a nie kuchnia Gesslerowej. Z resztą zwykle obok są bardziej luksusowe kanapki z sałatą, prawdziwą szynką czy wołowiną ale ty wolisz odkrywać walory smakowe c-------o mięsa maczanego w 10 wersjach keczupu Develey.
#dziendobry #gownowpis #jedzenie #fastfood
@SzubiDubiDu: Dwie godziny od razu. Co się będziesz ograniczał.
@Wojciech_Skupien: Zajebiście ujęte, propsy
Po co łazić do środka? Myślałem że na czasie Ci zależy?
@Wojciech_Skupien: Ta teoria była prawdziwa gdy ropa była na historycznych maksimach, a mimo to cena litra nie przekraczała 5 złotych.
Obecnie ropa kosztuje tyle samo co w 2005 roku, tylko wtedy litr kosztował 3,90, a dzisiaj 5,80. Orlen notuje rekordowe zyski, bynajmniej nie na parówkach.
@Wojciech_Skupien: Ogólnie się zgadzam, ale na tych parowach to oni akurat grosiki zarabiaja
@SzubiDubiDu: normalne, jak jest za dużo opcji do wyboru, a tego trzeba dokonać natychmiast. I nie zwalczysz, bo tak działają człowieki.
BTW, miejsca, w których ten model sprzedaży jest dopracowany przez dziesięciolecia zdaje się mają na to metodę - chyba nie bez powodu, właściwie za każdym razem, jak korzystam z Macdrive, nie słyszę pytania o to, jaki sos do McNuggetsów
Najlepsi są ci, którzy przychodzą myląc lokal z jakimś konkurencyjnym i mimo widocznego menu pytają o rzeczy, których nie mamy xD
Żeby zrozumieć fenomen polskich hot-dogów to trzeba się zastanowić skąd on pochodzi. A popyt na nie został wykreowany przez amerykańskie kino, a przynajmniej tak mi się wydaje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Osoby jak ta opisana przez Ciebie wychowały się na kinie amerykańskim, gdzie w co drugim filmie ktoś je hot-doga, jest happy, a za nim rozprześcierają się amerykańskie wieżowce zbudowane z amerykańskich marzeń.
No i mały Sebastianek z Polski zerkał raz na tv, raz przez swoje okno w wielkiej płycie, za którym królowała szarość o ile nie było zbyt ciemno i każdorazowo stwierdzał, że za szklanym ekranem życie