Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja #koneserslabychbajek

https://myanimelist.net/anime/50265/Spy_x_Family

Spy x Family

Wschód i Zachód zawarły bardzo kruchy pokój, a wiele sił mocno pracuje nad tym, by wojna wybuchła na nowo. By temu zapobiec, agent Twilight wykonuje jedną karkołomną misję za drugą. Tym razem wylosowało się z grubej rury - ma dwa dni żeby ogarnąć żonę i dziecko, a ten bachor jeszcze musi dostać się do elitarnej szkoły. Jaki jest ku temu powód? Gdzie tu sens? Gdzie logika? Czemu w ogóle zadajesz takie pytania, czyżbyś był zachodnim szpiegiem - wywrotowcem?

No nieważne, agent Twilight przyjmuje tożsamość psychiatry Loyda Forgera, ogarnia na szybko żonę oraz gówniarę i zamierza przejść do realizacji zadania. Ku jemu totalnej niewiedzy, jego żona, która trafiła mu się dziwnym fartem i jakoś łatwo zgodziła się na ślub to zabójczyni szukająca przykrywki do swojej działalność, a dziecko to mutant potrafiący czytać w myślach.

Mamy tutaj dynamikę trójkąta, w którym każdy jego element ukrywa się przed pozostałą dwójką. Papa ukrywa, że jest szpiegiem, mama udaje, że wcale nie morduje ludzi na zlecenie, a mała rżnie głupa i kombinuje jak wykorzystać to co wyczytała w ich głowach i jednocześnie nie zdradzić się ze swoimi mocami. Pierwsze kilka odcinków wychodzi naprawdę elegancko - jest mnóstwo akcji, kupa śmiechu oraz dobra zabawa w klimacie filmów szpiegowskich z lat 60. A potem następuje prawdziwa tragedia - bajka całkowicie traci fabularny fokus i zmienia się ponurą breje nudnych fillerów o niczym:

- A to Yor, żonka, uczy się gotować.
- A to piesek jest głodny i poszedł szukać swojego pana.
- A to Anya w szkole lepi jakieś gówno.
- A to współpracownik Twilighta chce, żeby ten nauczył go podrywać dupy.
- A to inna agentka zakochała się w Twilighcie i próbuje się przymilać
- A to w szkole do której chodzi Anya jakiś uczeń myśli, że to jego ostatni dzień w szkole i go wyrzucą, więc robi dramę.
- A to Twilight ma tajną misję gdzie musi grać w tenisa.

ŻADEN z tych odcinków nie wnosi NIC, nie ma żadnej konkluzji i nie wpływa w żaden sposób na cokolwiek.

Seria stała się tak nudnym gównem, że pomimo bycia na bardzo wysokim poziomie technicznym i ogólnie dopracowaną, to kiepsko mi się to oglądało i miałem poważne wątpliwości czy w ogóle brać się za drugi sezon. W sumie to dobrze, że się na to jednak zdecydowałem - po całkiem spoko pierwszym odcinku i niewielkiej dawce fillerów, seria odzyskuje fabularny kierunek i większość drugiego sezonu to jeden wielki fabularny arc o wycieczce statkiem. Okazuje się, że jednak można zrobić z tych klocków całkiem fajną serię. Tylko po co byłem męczony w środku kilkunastoma krindżowymi i nudnymi jak flaki z olejem odcinkami o absolutnie niczym? A kwintesencją tego były nagminnie wżerające się w mój mózg przypominajki, które gdyby je zebrać w kupę, to pewnie zajęłyby sumarycznie ze trzy odcinki recapów. Gdy w odcinku numer 23 agent Twilight po raz 21 przypominał kim jest, dlaczego walczy o pokój i na czym polega operacja Strix, to ja odchodziłem od zmysłów.

Fajna bajka.

kinasato - #anime #animedyskusja #koneserslabychbajek

https://myanimelist.net/anime/...
  • 40
@kinasato: ale to nie były fillery mordo, nie każdy odcinek musi być o ratowaniu świata, to tak jakby nie podobało ci się picie herbatki w k-onie no bo przecież mieli grać, bardzo dobrze że wprowadzili wątki pobocznych postaci
  • 1
@Elec: Picie herbatki w K-onie to była wspaniała przygoda i doskonale spędzony czas. Totalnie przerysowane, rozhisteryzowane i wręcz #!$%@?ące zachowania postaci typu Yor wyjąca w niebogłosy "O MÓJ BOŻE MÓJ MĄŻ SIĘ ZE MNĄ ROZWIEDZIE BO NIE UMIEM GOTOWAĆ!!!1!!1!!11!", nie. Podstawowym problemem Spy X Family jest to, że z jednej strony próbuje serwować wholesome scenki, ale nie może się powstrzymać, żeby jednak nie próbować robić z tego jakiejś #!$%@? dramy, która
  • 0
@tobaccotobacco: Fair point, ale tutaj wchodzi ten właśnie problem gdzie te drobnostki są eskalowane do jakichś full retard żenad.

Twilight rano widzi, że Anya się nie wyspała - > a jak Anya się nie wyspała to będzie miała problem ze skupieniem się w szkole -> przez problem ze skupieniem dostanie jedynkę -> jak dostanie jedynkę to wyrzucą ja ze szkoły -> jak wyrzucą ja ze szkoły to moja misja zakończy się
@kinasato: no wiadomo że przerysowane ale to nie jest kompletnie z dupy, ona od samego początku miała aspergera, koleżanki z pracy też się z niej nabijały że nie ogarnia norm społecznych, imo te głupiutkie slice of life jak np. twilight próbujący dobrać fitujący outfit z randomowego gówna są równie ważne co np. rozbrajanie bomb na statku i pokazuje taki work-life balance ¯\(ツ)/¯
  • 2
@Elec:

no wiadomo że przerysowane ale to nie jest kompletnie z dupy, ona od samego początku miała aspergera, koleżanki z pracy też się z niej nabijały że nie ogarnia norm społecznych, imo te głupiutkie slice of life jak np. twilight próbujący dobrać fitujący outfit z randomowego gówna są równie ważne co np. rozbrajanie bomb na statku i pokazuje taki work-life balance ¯\(ツ)/¯


No ja dokładnie rozumiem co masz na myśli, wiele
@kinasato:

- Ani nie pokazują jakiegokolwiek rozwoju postaci czy jej innej strony której nie znaliśmy.

- Ani nie mówią nic więcej o świecie przedstawionym.


No właśnie problem z tym że fabuła przez to posuwa się do przodu.

Przez to, że TE elementy sprawiły że SxF jest tak popularne to Endo nie musi już robić mainquesta tylko może w zasadzie prawie bez końca cisnąć wątki poboczne i to przez nie - rozwijać
  • 2
@LlamaRzr:

No problem jest tylko taki, że jest to cholernie wolne bo jak sam wiesz - coś robi się popularne to Japończyk nie chce kończyć tego bo jest popularne


Właściwie tutaj trafiłeś w samo sedno - to bardzo boleśnie czuć, bo druga połowa sezonu to już zaliczanie kolejnych generic tropes wypychaczy, co prowadzi do widocznego gołym okiem czegoś co można nazwać kryzysem osobowości tej bajki. Nie zdążyła się jeszcze porządnie rozpędzić,