Wpis z mikrobloga

@Magiel-19 w NL mają dedykowane osoby wyznaczone do pomocy przy kasach samoobsługowych, a samych kas w takim Albert Heijn XL jest z 14. W sklepach wielkości biedy z 6-8. I nie ma jakichś #!$%@? wag wbudowanych, więc skasowanie produktów przebiega bez problemów. W auchanie w Krakowie też nie było wag i też nie miałem problemu z KS. W biedzie zdarzało się wołanie pani ze sklepu, czy schodzenie kasjerki z kasy do KS.
@Arbuzlele: raz mi Pani odpowiedziała "nie widzę takiej potrzeby" mimo że było chyba nas 8 czy 10 w kolejce. Od tego momentu mam uraz i boję się pytać...
Kasy samoobsługowe to najlepszy wynalazek ludzkości obok paczkomatów.


@Diabl0pl: Lepsze jest Scan & Go + kasa samoobsługowa w Carrefourze. Skanujesz towary telefonem w czasie zakupie, a potem przy kasie skanujesz tylko kod z telefonu. Nie musisz wyciągać zakupów z wózka
Życzę ci powodzenia w pakowaniu do tego pojemnika 12 kartonów mleka, dużej paczki srajtaśmy, zgrzewki wody i pozostałych rzeczy.


@Magiel-19: wtedy prosisz kogoś z obsługi i ci kasuje pistoletem w 15s i nie musisz nawet wyciągać rzeczy z wózka
W czasach gdy to była nowość i ludzie się "bali" technologi, to cyk cyk 60 sekund zakupy w plecak wychodzę. Teraz do samoobsługowych ustawia się sznurek wypchanych po brzegi wózków. Ludzie starsi, rodzice z dziećmi. Pierwsi ostrożnie czytają każdy ekran zanim po 10 minutach poproszą o pomoc tę biedną kobiecinę co tego pilnuje. Drudzy nie panują nad sytuacją. Dzieci się drą, biegają, wyjmują z wózka zakupy. Rodzice robią minimum 5 przerw w
Dopóki nie masz pełnego wózka zakupów


@Magiel-19: Kaufland ma ręczne skanery i problem znika. Od razu pakujesz do toreb/plecaków, na saoobsługowej tylko skanujesz QR i płacisz. Czasem wpadnie kontrola 2-5 rzeczy (dowolnych, nie trzeba szukać konkretnych rzeczy), ale to jest całość.
@Fugazi: Jeszcze z taką się nie spotkałem, zazwyczaj u mnie wygląda to tak. Kasa jedna otwarta przy samoobsłudze do niej kolejka ciągnie się między paletami i 6 kas samoobsługowych. Jak Ci wywali POCZEKAJ NA POMOC to kasjerka musi zamknąć kasę swoją, przyjść przyklepać w samoobsłudze, otworzyć i za chwilę inna kasa drze mordę POCZEKAJ NA POMOC, tak w koło macieju. W lidlu jakoś to mają normalnie ogarnięte i zawsze jest jedna
@dafto: zdecydowanie się nie zmieszczę nawet w lidlowej kasie, do tego samodzielne skanowanie, wykładanie towaru do tego kosza i późniejsze przepakowywanie z powrotem zajmuje dużo więcej czasu niż kolejka do zwyczajnej kasy
@Koronanona: ostatnio robilem zakupy za ponad 3 stówy i zmieściłem się z naddatkiem. No ale wiadomo, jak dużo wody kupujesz,to może być problem. Skasowalem sie w trakcie kasowania 2 osób w kasie tradycyjnej, więc wyszedłem na plus pewnie paręnaście minut.