Wpis z mikrobloga

@Kakarot_Z: Nie walił, przegrywał na punkty trzema-czterema rundami - co przy taktyce Wildera, polegającej na olewaniu punktacji i wyczekiwaniu na KO, nie jest wybitnym osiągnięciem (przykładowo: w drugiej walce z Dzikim Ortiz wyraźnie prowadził na punkty do czasu wyłapania kaosa).

Gdyby nie to KO, to Wilder wygrałby na punkty. Co nie zmienia faktu, że Artur zaprezentował się dobrze, rzekłbym, że to była walka życia Szpilmana (obok tej z Adamkiem).
@Don_Lukasio na pewno ten nokaut zabrał mu multum zdrowia.

Należy jednak pamiętać, że Artur przedtem też z mocnej szczęki nie słynął - wąchał deski z ultimate bumem Saulsberrym, Mollo (silny bijok, ale jednak co najwyżej przeciętniak), Jennings go zdeklasował, a i potrafił go podłączyć waciany, nieprzygotowany Adamek.

Niemniej i tak uważam, że po Gołocie i Adamku, Szpilka to trzeci najlepszy polski ciężki w historii.
@Wariner: On w ogóle nie trzymał gardy, wyglądało to widowiskowo ale było fatalne w skutkach. Moim zdaniem Wilder go naruszył.

Szpilka wzbudza wokół swojej osoby duże zainteresowanie mediów, od momentu jak opuścił zakład karny, nadrabia tym swoje braki. Umie wzbudzać kontrowersje, chociaż aktualnie uspokoił się bardzo.
@Wariner: z tą punktacją na kartach to było tak sobie, wiele mówiło się że ta walka do momentu ko była bardziej remisowa niż z taką przewagą Wildera. Mleko już się rozlało.. szpilka nie został mistrzem, a Wildera został poniżony przez cygana:)
Osobiście chciałbym zobaczyć
Joshua Vs Wilder, a następnie ich starcie z Ngannou.