Wpis z mikrobloga

@Nikczemny: strasznie monotonne ćwiczenia - dłużą się jak cholera i nie ma z nich w ogóle jakiejkolwiek przyjemności. Nie zliczę ile razy w trakcie robienia porypały mi się serie albo powtórzenia.
  • Odpowiedz
@Nikczemny: Zrypać nie zrypie, ale ja przestałem m.in. właśnie dlatego, że aż chodzić nie mogłem przez ból odcinka lędźwiowego kręgosłupa - nawet 6 serii martwego ciągu mnie tak nie rypią co to. Są lepsze plany na brzuch niż A6W.
  • Odpowiedz
@Lysy_z_Oporowa: nie siedzę w ogóle w temacie, ale o a6w już kilkakrotnie słyszałem, nie potrzeba do tego żadnego sprzętu i nie zajmuje specjalnie dużo czasu, więc dlatego się tym zainteresowałem. Co byś polecił w takim razie?

@bixor: spalenie 3-4 kg głównie. No i jak je już spale to może kaloryfer... Ale to już dlugoterminowe plany.
  • Odpowiedz
@Nikczemny: Brzuch 2 razy w tygodniu. 2 serie na dolne partie, 2 serie na skośne, 2 serie na proste. Np. po 20 powtórzeń. Kluczem są krótkie przerwy między seriami. Jak będziesz czuł się na siłach, to 3 serie. Ważne, żeby mięśnie podczas wykonywania powtórzeń były cały czas napięte, a plecy proste (najlepiej krzyżuj łapy na klatce). Nie trzeba brzucha katować takimi planami jak A6W żeby się rzeźbił, to nie plecy.
  • Odpowiedz
@Sebaall: wśród efektów jest wymieniane spalenie tłuszczu - musi się coś spalić przy wysiłku. Na bieganie potrzeba więcej czasu, na dodatek pogoda niezbyt sprzyjająca. Siłownia to samo - czas i kasa potrzebne. A6W mnie kusi wlaśnie ze względu na krótki czas potrzebny do wykonania i brak kosztów...

@Lysy_z_Oporowa: własnie w A6W nie ma przerw między seriami i ćwiczą poszczególne partie, więc wydawało mi się to ok... Ale tak
  • Odpowiedz