Wpis z mikrobloga

  • 1
@robeeert-zakolnica: ja wspominam z łezką sezony tuż przed debiutem Kubicy, te jeszcze w TV4. Była magia, ten odległy świat starali się tłumaczyć Borowczyk, zientarski, nawet Hołowczyc się tam przypaletal. Bez tej propagandy która już chciało się rzygać po jednym sezonie Kubicy :p Było analizowanie wszystkiego, opowieści bez wykrzywiania obrazu. Był największy w historii Schumacher w 2004 i potem jego upadek w 2005. 2006 też spoko ale to już nie było takie