Aktywne Wpisy
Leotard00 +24
Dlaczego politycy i społeczeństwo tak naciskają na posiadanie dzieci? Według mnie następuje już przeludnienie i z tego powodu żyje nam się gorzej. Moim zdaniem demografia w tej chwili sama się wyrównuje do normalnej wartości.
Po epidemii dżumy gdy wiele ludzi zmarło, nastąpił duży wzrost jakości życia biednych ludzi. Nie brakowało już jedzenia i gruntów rolnych. Dużo osób wzbogaciło się bo nie musieli już żyć jak niewolnicy u swego pana tylko założyć własne
Po epidemii dżumy gdy wiele ludzi zmarło, nastąpił duży wzrost jakości życia biednych ludzi. Nie brakowało już jedzenia i gruntów rolnych. Dużo osób wzbogaciło się bo nie musieli już żyć jak niewolnicy u swego pana tylko założyć własne
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Naczytałem się o cudowności WSL (głównie na wykopie ;) ) i na nowym kompie z fabrycznym Windowsem postanowiłem dać mu szansę. Technologia może i jest obiecująca, ale to co M$ #!$%@? z rozwojem swoich rozwiązań mrozi krew w żyłach. Zacząłem z grubej rury od razu od dockera i z kontenerem uruchamiającym aplikację na iksach i o dziwo to działa, no chyba, że akurat nie działa.
Problem polega na tym, że w losowych momentach WSL2 na którym działa Docker potrafi całkowicie odmówić posłuszeństwa, albo dzieją się istne niestworzone rzeczy.
Zlokalizowałem, że na przyczyną jest brak miejsca na dysku (po takiej wpadce nie pozostało nic innego jak przeinstalować składniki systemu (╥﹏╥)).
Przyczyną są również aktualizacje systemu, oczywiście nie da się ich wyłączyć, ale podobno pomaga "wyłącz aktualizacje w połaczeniach taryfowych" + "ustaw to połączenie jako taryfowe". Działało przez tydzień. Przed świętami WSL przestał działać po anulowaniu pulla z dockerhuba. Po świętach działał jak niby nic.
Dzisiaj rano znowu przestał działać, po godzinach przeinstalowywania, szukania aktualizacji (których nie było) poddałem się, a po południu po którymś restarcie, na ułamek sekundy wyskoczył ekran aktualizacji systemu (bardzo nietypowy) i nagle WSL działa jakby nigdy nic, a na liście aktualizacji systemu nie ma nic z dzisiaj (WTF?).
Isuesy z WSL oraz Docker Dekstop mają setki komentarzy, wiszą otwarte latami, nikt tego nie rozwiązuje, użytkownicy dzielą się tylko informacjami jak coś zresetować do ustawień domyślnych, albo przeinstalować, wyłączyć zabezpieczenia w systemie. Jednym pomaga, drugim nie, brak jakiejkolwiek obsługi błędów, sensownych logów systemowych, czegokolwiek co zdradzałoby, że to nie jest projekt hobbistów, tylko światowej korporacji.
Czy ja jestem jakiś niedorozwinięty, mam pecha, nie radzę sobie z Windowsem? Bo mam wrażenie, że tysiące ludzi padło ofiarą halucynacji i próbuje korzystać z czegoś co ewidentnie jest ciągle we wstępnym etapie rozwoju, mimo to jest sprzedawane jako pełnoprawny produkt. Tyle się naczytałem w wojnach na OS o niezawodności Windowsa, a po miesiącu pracy na nim mam ochotę wyzerować dysk. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
WSL2 jest fajny, ale nie ma co ukrywać że jest #!$%@?. Potrafi się zapętlić i #!$%@?ć ram i CPU bez wyraźnego powodu i bez restartu serwisu całego WSL nie da rady. Potrafi #!$%@?ć sobie sieć, a jak są tu użytkownicy w firmowych sieciach z VPN to
W zasadzie z pracą na normalnej dystrybucji nie miałem ani razu problemu, za to docker desktop jak się zawiesi to jest koniec. Do tej pory myślałem, że przyczyną jest WSL, a nie odwrotnie.
A o konsumpcji ramu