Wpis z mikrobloga

Jednym z błędów który obserwuje u Polaków na emigracji, jest zamykanie się w grupkach swojej narodowości. Chciałbym będąc w #holandia tego błędu nie powielać, ale najpierw muszę podszkolić angielski, bo czasem się zacinam nie znając wielu słów. Wydaje mi się to nawet niezbędne, by nie popaść w wewnętrzną emocjonalną samotność, bo mimo że w pracy jest dużo Polaków z którymi można porozmawiać, to trzymając się tylko w tym gettcie, wiem że nigdy nie poczuje tu, że żyje a nie tylko wyjechałem robaczyć w pracy "zagranicom".

Zastanawiam się tylko gdzie mógłbym poznać jakichś ludzi w Holandii, szukałem jakichś anglojęzycznych grupek, ale nic nie znalazłem. Chyba zostaje szukać holenderskich i raczyć się translatorem, ale nie wiem czy translator da mi zrozumiałą formę przy dłuższym tekście.

#samotnosc #emigracja #emigrujzwykopem #feels

PS: Do tej pory miałem okazję zawiązać jedną spontaniczną rozmowę na ulicy, jakiś młody chłopak na skuterze który przyjechał do NL z rodziną z Maroka pomagał mi trafić do sklepu. Dowiadując się że jestem z Polski zareagował entuzjastycznie i powiedział że uwielbia polskie kobiety XD #przegryw
Freak_001 - Jednym z błędów który obserwuje u Polaków na emigracji, jest zamykanie si...

źródło: maxresdefault

Pobierz
  • 15
@Freak_001: siedzę w Holandii od około 10 miesięcy i właśnie zaczynam naukę niderlandzkiego, bo mimo że angielskim posługuję się płynnie, to wciąż brakuje mi poczucia, że tu żyję. Najgorzej jak dziecko sąsiadów mnie zagaduje, a ja jedyne, co mogę mu powiedzieć, to "sorry, ik spreek geen Nederlands". Ogółem wydaje mi się, że stereotyp o naszym kraju trochę ogranicza możliwości znalezienia pracy, dlatego liczę, że znajomość ich języka to będzie jakiś game
  • 2
@Rzounierz88: Dzisiaj emigruje dużo fajnych młodych ludzi, z powodu rynku mieszkaniowego w PL. U mnie w kołchozie połowa chłopaków wygląda jak z uczelni humanistycznej. Jak byłem x lat temu w NL, to przez te kilka lat mocno krajobraz się poprawił. Czasy w których większość polskich emigrantów to plebs szczęśliwie minęły.
@stivenus: A mnie to nie dziwi, bo znam podejście (oczywiście żałośne) tych ludzi. Lekarz tylko polski, mechanik polski, do sklepu polskiego tylko chodzą itd. Boją się języka jak diabeł wody świeconej, są debilami odpornymi na wiedze i mają 80IQ przez co nadają się i tak do prostych prac typu zrywanie pomidorów więc nie mogą najprawdopodobniej przyswoić drugiego języka. Nie mówię tu oczywiście o wszystkich naszych rodakach. Są ci ambitni, którzy rozwijają