Wpis z mikrobloga

#olx #logikarozowychpaskow chryste Panie, chyba zacznę po prostu wyrzucać rzeczy zamiast je sprzedawać. Wystawiłam dywan z ikei, praktycznie nówka, sklepowa cena 200, u mnie 85. Baba kilka razy proponowała 50zł, ale z chłopem jej odpisywaliśmy, że tak tanio nie da rady i zejdziemy najniżej do 80zł. Wczoraj pękła i umówiła się na dziś na odbiór. Przyjechała z mężem, obejrzeli, kazała zwinąć bo biorą, no to zwijam ten dywan, a ona do mnie:
"To pani jest taka ciężka w negocjacjach? No masakra, nic się nie dało ugrać, myślę sobie co za wredny babsztyl to sprzedaje'. Ja zgłupiałam, że baba mnie tak prosto w twarz obraża, ale jakoś utrzymałam nerwy na wodzy i powiedziałam, że no cóż, tak wspólnie z chłopakiem zdecydowaliśmy w sprawie ceny i tyle. Wzięli dywan i poszli, a ja sobie tak myślę, że za taką niewyparzoną gębę powinna kiedyś dostać luja ogłuszacza. Tego jej życzę na te święta. A facetom, którzy się męczą z takimi roszczeniowymi #!$%@? szczerze współczuję.
  • 126
@PinkSalmonSushi: mam to samo, albo jacyś ukraińcy niepełnosprawni umysłowo których z miejsca ignoruję, albo ludzie z kołkiem z głowie którzy życzą sobie darmowy dowóż w cenie xd. W efekcie #!$%@?łem ostatnio elektroniki łączną kwotę 2k PLN.
@jan_ush: w 99% przypadków to jest dramat jak cholera, nie można uzgodnić żadnego terminu, jak się uzgodni to nie przyjeżdżają po to, zawracają dupę, żeby to zawieźć/wysłać (°° szkoda gadać. Raz miałam mega fajną sytuację, bo oddawałam piórnik ze spongebobem - przyjechał Pan, którego syn był wielkim fanem spongeboba i tata wyszukiwał mu przeróżne gadżety z tą postacią xD chłop mega
@PinkSalmonSushi wystawiłem kiedyś za darmo stary pięć olejowy, bo był tak ciężki, że nie chciało mi się go wynosić z piwnicy. Telefon nie przestawał dzwonić. Jak się szwagier dowiedział, że za darmo i te telefony, to stwierdził, że on weźmie na złom i sobie zarobi. Koniec końców musiałem z nim ciąć ten pięć na kawałki w piwnicy, bo taki był ciężki. Dostaliśmy na złomie po 80 złotych na łebka... Szkoda kręgosłupa
Na końcu dnia liczy się zysk, a nie to co ktoś mi powiedział albo jakim tonem.


@Howard_Roark: operując takimi kwotami wolałbym wywalić na śmietnik, albo spalić, niż dać się poniżać patoli. Teraz paniusia wróciła szczęśliwa do domu z dywanem i humorem, bo odreagowała sobie, a OPka siedzi zła.
Zresztą nawet gdybym operował większymi kwotami to już wolałbym sprzedać taniej, komuś innemu, a temu, który kozakuje po prostu sprzedałbym jakiś tekst żeby
@PinkSalmonSushi: Ja bym jej tego nie sprzedał, a wolałbym wywalić na śmietnik. Miewałem takich agresywnych negocjatorów co się targują o każde 5zł, a nawet próbują targować się dalej już po ustaleniu ceny, na którą się zgodziłem. Często byli to jacyś kretyni, co się wysławiają niedbale trzema słowami. Normalny człowiek zobaczy coś i kupi, a szamotać się z patolą nie mam zamiaru i jak ktoś sprawia wrażenie debila, to wolę ghostować niż
@PinkSalmonSushi: z facetami też tak jest, sprzedawałem procesor ostatnio nie taki stary ale też nie nowy cena poniżej średniej bo na cholerę mam to trzymać w szafce... #!$%@? co za zjeby do mnie pisały to jakby kupno używanego procesora za 400zł to było ich osiągnięcie życiowe i wydane oszczędności życia...
@PinkSalmonSushi: dywan to dywan a co dopiero auto sprzedawać to dopiero cyrk jak przez telefon się umawiasz i mówisz że za tyle i tyle jeśli się spodoba a ci przyjadą i wymyślają historie i załóżmy z 6k proponują 4k XD już raz przerabiałem i za każdym razem zamykałem auto i odwracałem się na pięcie bez dyskutowania a mina bezcenna XD