Wpis z mikrobloga

@giermek: Rachunek za parkowanie wystawiony przez zarządcę parkingu to nie mandat, stąd nie musimy obawiać się konsekwencji prawnych. Finał jednak będzie bardzo podobny, z tą różnicą, że nieopłacone mandaty ściągane są przez zdecydowanie szybszy i skuteczniejszy organ, czyli Urząd Skarbowy.

Niezapłacony rachunek za parkowanie trafi najpierw do firmy windykacyjnej, która zanim skieruje sprawę do sądu, zasypie nas mailami, SMS-ami i telefonami, a następnie prawdopodobnie wpisze nasze dane do Krajowego Rejestru Długów,
  • Odpowiedz
  • 31
@SzycheU tam nawet nie trzeba płacić. Wystarczy odpalić darmowy parking w apce albo pobrać darmowy bilet. Niektórych nawet to przerasta
  • Odpowiedz
@giermek: jak masz paragon z jakiegoś sklepu na terenie CH to piszesz reklamację i wrzucasz jako załącznik.
Ja już tych świstków dostałem całą masę, nie chcę mi się bawić w te bileciki. Za każdym razem zdjęcie paragonu i fajrant.
Leasing jeszcze skasuje Cię 100 za przekazanie danych użytkownika samochodu więc będziesz na bank w plecy.
  • Odpowiedz
samochód w leasingu więc ja nie jestem formalnie właścicielem


@giermek: W każdej umowie leasingu masz tabelę opłat i prowizji. U większości leasingodawców wskazanie użytkownika na wezwanie uprawnionego organu to dodatkowy koszt w wysokości ok 50 zł. Sprawdź sobie w umowie. Faktycznie magicznie nie dowiedzą się kto użytkuje pojazd xD
  • Odpowiedz
@droptable: po bilet dymasz za każdym razem, reklamację trzeba pisać co 20~30 parkowań. Jedno i drugie trwa minutę. Wpisujesz, 'zapomnialem biletu' i wrzucasz zdjęcie paragonu, tyle.
@youngboomer możesz rozwinąć? Równie dobrze mogę napisać że tylko głupki stoją w kolejkach po bilety skoro można raz na miesiąc zrobić zdjęcie paragonu.
Są dwie opcje, albo bierzesz bilecik, albo piszesz raz na jakiś czas reklamację. Nie ma tutaj żadnej głupiej opcji, jedyna głupia to
  • Odpowiedz
  • 31
@giermek: okaż regulamin dotykania wycieraczki swojego samochodu, z ktorego wynika, ze za wlozenie tam czegos przez kogos
nieuprawnionego kosztuje 2137zl
  • Odpowiedz
Mirki płacić to czy olać?


@giermek:

Olać. Przy czym istnieje wtedy opcja, że będzie trzeba się przyłożyć do późniejszej dyskusji. Zazwyczaj wygląda to tak:

1. Przychodzi wezwanie - odpisujesz grzecznie żądając podania informacji, skąd firma wysyłająca wezwanie ma twoje dane osobowe. Dodajesz, że w przypadku braku takiej informacji zakładasz sprawę o naruszenie zasad RODO, bo czujesz się pokrzywdzony.
2. Jeśli dostaniesz sensowne wytłumaczenie uzyskania danych osobowych i dalej jojczą coś o
  • Odpowiedz