Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nie mam pojęcia co robić, jestem w rozkroku. Myślałem o kupnie #nieruchomosci na #kredyt2procent (wiem, spóźniłem się o jakieś pół roku), ale sam już nie wiem. Obecnie mieszkam we Wrocku, przyjechałem tu na magisterskie i od tej pory sobie siedzę. Moje zarobki to 6,5k na łapę jako kolorowacz tabelek w korpo, z perspektywą może 1-2k więcej w mojej branży, różowego paska brak. No i nie wiem co robić, bo ceny mieszkań są tu kosmiczne i mimo wkładu własnego stać mnie może na jakieś 30m2, czyli kurnik jednym słowem (widziałem tego posta sprzed kilku dni odnośnie 16,5k za metr na Tarnogaju i potwierdzam - tak działa wolny rynek flipperów i rentierstwa skupującego całe piętra w celach spekulacyjnych).
Zacząłem więc myśleć o powrocie w rodzinne okolice. Jestem spod Nowej Soli. Jeżeli ktoś nie wie, to jest to jedno z lepiej zarządzanych w tym kraju miast powiatowych, w którym jest dużo zakładów pracy z zagranicznym kapitałem. No i tu mnie byłoby stać na luzie na 3 pokoje jak nie więcej. Z uroków wielkomiejskiego życia za wiele nie korzystam, preferuję aktywności typu rower, spacery, seriale zamiast stołowania się na mieście 3 razy w tygodniu, raz na jakiś czas tylko wyjdę na piwko pod nasyp z dwoma kolegami, więc tu strat nie ma. Ewentualne obawy mogłyby być o pracę, ale moi znajomi którzy tu zostali zarabiają może kilka stów mniej ode mnie, a wydatki mają dużo mniejsze. Na początku mógłbym dalej siedzieć w obecnej pracy na remote, i nawet ten raz w tygodniu dojeżdżać do Wro, a potem ewentualnie poszukałbym jakiejś pracy biurowej tu na strefie. Co do perspektyw na różowego paska - skoro powodzenie mam mierne nawet w wojewódzkim, to chyba czas przestać patrzeć na plany pod tym kątem.
W teorii zostaje mi jeszcze trzecia opcja - kupno czegoś pod Wrocławiem - ale to rozwiązanie najrzadziej biorę pod uwagę. Siedzieć samemu i nikogo nie znać w jakichś Obornikach albo Świętej Katarzynie? To już wolę wszystko pod ręką we Wro lub moje rodzinne strony, tam przynajmniej kumpli ze szkoły i rodzinę mam.
No i nie wiem co robić, wracać w rodzinne okolice czy może zostawać we Wrocku? Pozostanie we Wrocku wiązałoby się z brakiem kupna teraz mieszkania oraz potrzebą grindowania skilli w celu zwiększenia zarobków w przyszłości, być może przebranżowienia w lepiej płatne tematy (około) IT typu analiza danych. Ciekawi mnie to, czy ktoś miał podobne dylematy do moich... Widziałem na mirko wpisy ludzi, którzy wynieśli się z wojewódzkiego, jednakże byli to chyba zawsze programiści na b2b a nie wyrobnicy z korpo.
#pracbaza #zycie #kiciochpyta



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nie mam pojęcia co robić, jestem w rozkroku. ...

źródło: possibility-clipart-k2460751

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: kup mieszkanie w rodzinnej miejscowości
Branie kredytu pod korek żeby kupić jakaś dziuple 30m we Wro to już wyższy poziom #!$%@? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Jestem spod Nowej Soli. Jeżeli ktoś nie wie, to jest to jedno z lepiej zarządzanych w tym kraju miast powiatowych, w którym jest dużo zakładów pracy z zagranicznym kapitałem


Zadupie bez perspektyw. Ja bym poza top 3 miastami nie kupował, bo po prostu szkoda kasy. A najlepiej poza top 2 ale co kto lubi.
  • Odpowiedz
@Maxior99: raczej jedyna sensowna decyzja. Na pewno lepsza niż siedzenie na zadupiu bez perspektyw. Jak się skończy praca zdalna to będzie powrót do dużego miasta z podkulony ogonem, jak to coraz więcej osób ma od niedawna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@majkel88: No niezłym trzeba być debilem żeby brać taki kurnik na kredyt pod korek .
Sam mam 2 mieszkania we Wrocławiu i generalnie lubię te miasto ale ludzie szanujcie się.
  • Odpowiedz
@Maxior99: jakby OP miał rozum to by szukał pół roku wcześniej i by kupił. I nie pod korek, bo przy BK2 miałby ratę na poziomie ~2k za 400k pożyczonego kapitału.

Zresztą jakby więcej zarabiał za jakiś czas to może sprzedać i kupić wieksze.
  • Odpowiedz
@majkel88: to po kolei:
1) sprzedajac straci doplaty na bk2 i nawet jak trochę będzie więcej zarabiał (op widzi maksymalny potencjał na 2k wiecej) to i tak jego zdolność bez bk2 będzie gówniana .
2) ceny odleciały i nie ma sensu gdybac co powinien zrobić
3) "kredyt pod korek" - czyli poziom zadłużenia, a nie poziom raty ...
4) OP nie prowadzi bardzo towarzyskiego życia. Kupno jakiejś małej dziupli na jagodnie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Maxior99 nie no, nie ma szans bym kupił we Wro kawalerkę za pół bańki. Jeśli rozważać w moim przypadku pozostanie tu, to tylko łącznie z przebranżowieniem i kupieniem czegoś za kilka lat gdy zwiększę zarobki.
@PanLodowegoOgrodu nie ma opcji, chyba że na Brochowie obok Cyganów. Już teraz za takie lokalizacje jak Lipa Piotrowska i Zakrzów życzą sobie ponad 10k za metr.
@jazdaniebieski2023 o powszechność pracy zdalnej poza
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Ja bym mimo wszystko zostal we Wroclawiu na twoim miejscu. Jako korposzczur bedzie ci ciezko na prowincji. Chyba ze mozesz pracowac zdalnie. Ale jesli dalej jestes na etapie rozwoju zawodowego i bez rozowego, to bralbym kredyt 2% nawet na kawalerke za 16k. Nie liczylbym raczej na wieksze spadki, biorac pod uwage ile ludzi naplywa do Wroclawia

  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Co prawda ja z niebieskim i on z it, ale stwierdzilismy, ze mamy #!$%@? w ten Wrocław i klitki w bloku i kupilismy chate 300 m za 510 k w jego rodzinnych okolicach. Miejscowosc jakies 40 tys. mieszkancow, 40 min do Wrocka pociagiem. On raz w tygodniu bedzie dojezdzal do biura, reszta zdalnie, a ja stwierdzilam, ze sobie poradze z praca. Okolice bardzo przemyslowe, wiec jestem dobrej mysli.
  • Odpowiedz