Wpis z mikrobloga

„W ciemnej dolinie, Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii” Robert Kolker

Ta książka zrobiła na mnie większe wrażenie niż się spodziewałam.
Czytając ją bywałam zła, zszokowana, oburzona, zasmucona tym całym bajzlem.
A muszę dodać, że nie należę do osób szczególnie wrażliwych na tego typu rzeczy.

Książka opowiada historię rodziny Galvinów. Małżeństwo miało 12 dzieci. Zaczęli je sobie sprawiać tuż po II wojnie światowej. Aż połowa z ich zaczęła z czasem, jedno po drugim, tracić zmysły. Schizofrenia w tamtych czasach była jeszcze bardziej tajemnicza niż dzisiaj i to ona oraz historia psychiatrii w tym zakresie jest dodatkowym tłem ten książki. Przypadek rodziny, w związku z tak dużą ilością blisko spokrewnionych chorych, pomogła naukowcom zbadać lepiej to schorzenie i jego podłoże.

Dla mnie to jest opowieść nie tylko o chorych ludziach i bezradności. To też interesująca historia badań nad schizofrenią, rozwoju dziedziny, jaką jest psychiatria. To przede wszystkim opowieść o szalenie dysfunkcyjnym domu, oszukiwaniu siebie, totalnej porażce, wyparciu i traumie. I to wszystko nie dotyczy tylko tych, których choroba dotknęła bezpośrednio.

Naprawdę dobry, przejmujący reportaż, bez zbędnego lania wody, a sama historia szokująca, smutna, złożona, patologiczna.

Polecam.

@moll

#czytajzwykopem #ksiazki #psychiatria #schizofrenia #ciekawostki #historia
hellyea - „W ciemnej dolinie, Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii” Robert Kolk...

źródło: IMG_4043

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • 0
@rudyba: tak. A czytałaś, w podobnym tonie - reportaż, przypadek osoby, której schorzenie i historia były w jakiś sposób przełomowe- „Nieśmiertelne życie Henrietty Lacks” (R.Scloot)?
  • Odpowiedz
  • 1
@moll: warto, jeśli takie tematy Cię interesują. Jeśli uda Ci się przeczytać to daj znać co myślisz. A naprawdę jest o czym.
  • Odpowiedz
@hellyea: mnie w zasadzie większość rzeczy interesuje xD sprawdzę czy na Legimi jest, może sobie odpalę miesiąc próbny i zacznę tam też czytać
  • Odpowiedz
@moll było na Legimi jakiś czas temu bo czytałam.

@hellyea nie czytałam, ale już sprawdzałam ani na legimi ani na storytel nie ma ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Generalnie wydawnictwo Czarne ma fajne reportaże.
  • Odpowiedz
@hellyea: za mną już pierwsze sto stron xD w zasadzie fajne jest to przeplatanie historii rodziny z rozwojem badań nad schizofrenią jako taką. Mniej nużące
  • Odpowiedz
@hellyea: @rudyba skończyłam czytać!

Ogólnie książka mi się podobała. Bardzo dobra na takie poważniejsze pierwsze zetknięcie z tematem, bo dla mnie do tej pory ta choroba to były "głosy w głowie" albo inne takie halucynacje, a to całe spektrum i to szerokie. Przeplatanie losów rodziny i rozwoju badań nad schizofrenią ładnie się komponowało i nie pozwalało ani na nudę ani na zmęczenie tematem.
To co mi się mniej podobało,
  • Odpowiedz
  • 1
@moll: o, ciekawe. A możesz ciut rozwinąć?
Ja np. generalnie po tej książce byłam „zła” na rodziców, wg mnie #!$%@? po całości. Oczywiście też mieli w związku z tym całym zamieszaniem swoje emocje i byli ludźmi, ale wg mnie wybitnie pogorszyli sprawę.
  • Odpowiedz
@hellyea: bo przez większość książki jest jechanie po Mimi, Don jest pokazany jako ten "nieobecny, ale w sumie dobry", a tak naprawdę to oboje ponoszą rodzicielską część "winy" za taki, a nie inny obrót spraw.
Może odnoszę też do swojej sytuacji domowej, bo u mnie też wszystko było na głowie mamy, a tata więcej nie był niż był, a jak był też widział często tyle ile chciał... I dla mnie
  • Odpowiedz
  • 2
@moll: a, czaje o co Ci chodzi. Co do Dona to od początku też mnie to denerwowało. Szczerze mówiąc ja nigdy nie odebrałam narracji z książki jako „Don nieobecny, ale dobry”. Od początku widziałam go jako takiego modelowego ojca z „tradycyjnej” rodziny tamtych lat- to on nalegał na dużą (#!$%@?, ogromną) rodzinę, strzelał dzieciaka i znikał w swoich sprawach, mówił jej, że zostanie więcej w domu, a w tajemnicy ciągle
hellyea - @moll: a, czaje o co Ci chodzi. Co do Dona to od początku też mnie to dener...

źródło: IMG_4146

Pobierz
  • Odpowiedz