Wpis z mikrobloga

@nutsheell: Widocznie masz już wyrobione swoje zdanie po doświadczeniach z przeszłości i go raczej nie zmienisz. Zresztą nie ma się co dziwić, bo zwykle tak właśnie jest. Ja także nie mam zamiaru usilnie tego przeświadczenia tobie zmieniać.
  • Odpowiedz
  • 2
@Rimbolo: jak jesteś szarym zwyklakiem bez deformacji i szara myszka byłaby na Twoim poziomie to luz, powodzenia
denerwują mnie oszuści na tagu podający się za osoby z deformacjami i poważnymi dysfunkcjami społecznymi dramatyzujące i/lub trollujące
  • Odpowiedz
  • 1
@nutsheell
Jak faktycznie "ohydna" to może być częśćiowo powód doświadczeń pewnie.

Jezeli ktoś oceni daną osobę jako "najgorsza jaką "wezmę" to mało prawdopodobne, że będzie w tą osobę inwestował tyle zasobów (zarówno finansowych jak i czasu/uwagi) co w osobę która spełnia jego oczekiwania w całości, wtedy jesteś "ta jedyną/ożenię się z nią".

W tym wypadku jesteś chwilowym przystankiem. Ogólnie tu zależy od oczekiwań tej osoby, ale jak faktycznie mowa o byciu ohydnym
  • Odpowiedz
@Kopytnik_1: Ja widzę to tak, że jak już zaruchacie, to wam się nagle mentalność przegrywina zmienia, sperma wam #!$%@? do głowy i myślicie, że a nusz widelec złapię lepszą. Tak samo jak Oskarsony szukacie laski do zaruchania tylko, umyka więc wam fakt, że laska ma historię, osobowosć, wartości, zainteresowania. I nagle, ku zdumieniu wszystkim, jak zrzucicie balast jądrowy, to nagle odkrywacie, że w sumie to nie lubicie nawet tej oto niewiasty.
  • Odpowiedz
@nutsheell: kochana, obawiam się, że mężczyźni mają do zaoferowania wyłącznie pieniądze, jeśli sami je mają, nic więcej. Żadnych wartości, żadnych zasad. Upodlenie całkowite. Wyjątki jedynie potwierdzają smutną sytuację na rynku knurów.
  • Odpowiedz