Wpis z mikrobloga

Taki mam problem, że chce zaznajomić się z jakąś fajną dziewczyną na stały związek będąc 30+ ale całe to wychodzenie do ludzi jest whooya warte.
Toastmasters - kaszaloty
Buddyści - nawiedzeni
Wernisaże - alternatywki, lewaczki, feministki
Kluby - prawie nie ma fajnych wartościowych lasek, które imprezują. a nawet jak są, to podbijając jestem jednym ze 100 tej nocy i szansa, że mi się uda taka właśnie jest. A nawet jak się uda to kończy się albo wspólnym tańcem, mniej lub bardziej namiętnym. Albo krótszą czy dłuższą fajną rozmową, biorę kontakt, a potem nie chce się dziewczyna spotkać następnego dnia bo coś tam albo się okazuje (i widać to po zdjęciach na socialach), że jest w stałym związku. Lub zdarzają się ONS'y. Ale rano jest trochę... no jednak czar pryska ;)
Koncerty - tutaj bywam na takich, których kapele lubię ale jest ich mało, jeden koncert raz na 2 mce.
Tinder - no szkoda słów.
Ale paradoks polega na tym, że widzę MNÓSTWO fajnych kobiet na mieście za dnia, czy w komunikacji miejskiej.
Czy mieliście podobny problem, czy podbijanie do lasek na trzezwo za dnia wszędzie gdzie się da jest pomysłem dobrym czy jednak kobiety tego nie lubią? Wiadomo, że to od jakości mojego ryja częściowo zależy :) Ale też nie potrafię zrozumieć jak to działa, że w miejscach, gdzie potencjalnie można kogoś poznać i są do tego przeznaczone, to jest to możliwe zwyczajnie teoretycznie tylko.

#podryw #podrywajzwykopem #randki #zwiazki #tinder
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@creepymordex wg mnie miejsca gdzie ludzie idą po rozrywkę bo tam jest się bardziej otwartym na ludzi czyli koncerty, imprezy, konwenty czy jakieś inicjatywy społeczne. Możliwe ze na wolontariacie jakimś.

Siłownia tez to słaby pomysł bo ludzie idą tam poćwiczyć a nie poznawać ludzi. Pizzeria to zależy czy ta dziewczyna jest na imprezie ze znajomymi tam czy tylko przyszła zjeść z kimś znajomym
  • Odpowiedz
@wilkstepowy_: Sciagnij tindera i umów się z kimś. Tez kiedys mysłalem ze tam są desperaci ale da sie poznać względnie kogoś do związku dla takich normików jak ty. Ja nie szukam nikogo a jak już to jakąś dziwicę 23 letnią maks
  • Odpowiedz
Skądś znam ten problem. Parę normalnych związków za pasem, wakacje czy coś to zawsze towarzystwo się wyhaczy a w takie ponure dni jak teraz to za cholerę nie mogę rozgryźć tematu, jeśli ktoś ciekawy się trafia to głównie w przestrzeni, a dajmy na to zagadując w takim pociągu jesteś od razu jak małpa w cyrku XD
  • Odpowiedz