Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Polsko.

Normalnie nie interesuje się polityką i temat jest mi obcy, jednak ostatnie wydarzenia (afera w Wojsku Polskim, dziś plansza przed wystąpieniem marszałka) skłaniają mnie do refleksji na temat tego co będzie dalej, bo jest grubo i to za bardzo. W demokratycznych wyborach PIS ma niepewną szanse na wygraną a jedyna opcja na władzę to koalicja z Konfederacją, która i tak jest wątpliwa, przez postulaty na których konfa budowała elektorat. Dla PIS jest to realne być albo nie być i doskonale wiedzą o jaką stawkę grają i po prostu obawiam się, że coś odwalą z wyborami (próba oszustwa, zmiana wyników na korzyść) lub stan wojenny. Po prostu nie mogę nie odnieść wrażenia, że coś tam knują. Obecny poziom propagandy i brak totalnych hamulców sprawia, że niestety są przesłanki, że może być nie ciekawie. Jak myślicie co będzie za parę dni? Zapraszam do dyskusji osoby obeznane w temacie.

#bekazpisu #wybory #tvpis
  • 11
  • Odpowiedz
@narysujmibaranka_: nie potrzebują nic knuć, ani wprowadzać żadnego stanu wojennego- oni naprawdę mają mandat społeczny i spójrzmy prawdzie w oczy - wygrają. Powodów jest wiele, najbardziej przyziemny to że "dajo" - dajo socjale, emerytury itd, tak, ludzie naprawdę są tacy głupi, że to działa.
  • Odpowiedz
@Piotrrulla: o jakim mandacie społecznym jest mowa? WSZYSTKIE (nawet pisowskie) sondaże mówią wyraźnie, że popiera ich ok. 30kilku% wyborców. to jest 1/3. a to oznacza, że koło 60% (a więc zdecydowana większość) ich nie popiera. matematyka nie jest tutaj skomplikowana.
  • Odpowiedz
@narysujmibaranka_: nie będzie żadnego stanu, bo każda służba pokazała im fucka. Ostatnie zmiany w MON dokładnie na to wskazują. Minie 30 dni od wyborów do pierwszego dnia posiedzenia nowego Sejmu - w tym czasie zadziałają, pewnie Duda im pomoże. Co to będzie? Wolę się nie domyślać :P dodatkowe rozporządzenia, niszczarki na maxa?
  • Odpowiedz
  • 0
@narysujmibaranka_ nic się nie stanie. Jeśli ktoś liczy na zamach stanu w Polsce to się przeliczy. Myślę że decyzja generałów o podaniu się do dymisji to raczej akt rozpaczy/protestu niż próba uniknięcia odpowiedzialności za ewentualny zamach stanu.

Nawet pisowców tak nisko nie oceniam, przy całej swojej pogardzie za to co zrobili z tym krajem.
  • Odpowiedz