Wpis z mikrobloga

Mam 28 lat a przestało mnie być stać na zycie, odkąd zdiagnozowano mi cukrzycę.
Do tej pory jakoś ciulalam, ale w tym miesiącu wydałam cała wypłatę na pstryknięcie, mimo że tak naprawdę nic nie kupiłam dla siebie (poza podstawowymi kosmetykami).
We wrześniu wydalam: 1150zl na lekarzy, leki (na cukrzycę, depresję, antykoncepcję anemie) I badania.
W rok zaniedbałam insulinoopornosc. Zmieniałam branżę i jadlam co mi się nawinęło, z powodu ogromnego zmęczenia stresu i braku czasu: leciały białe bułki, drożdżówki, słodycze, wafle ryżowe (innymi słowy wszystkie cukry proste jakie człowiek wymyslil).
Rozwinęła mi się cukrzyca bardzo szybko, zwłaszcza że #!$%@? w rok 20 kg.
Teraz ważę 103 kg przy 168.
I co najgorsze? Cukrzyca to taka choroba, w której człowiek nie ma #!$%@? siły się ruszać, wszystko go boli i swędzi, męczy się w #!$%@? bo insulina #!$%@? w kosmos, najlepiej żeby spał 24/7 z pobudkami na przyjęcie cukrów prostych (bo 1. Nie ma się siły gotować 2. Tylko na to ma się ochote), jednocześnie żeby wyzdrowieć (doprowadzić do remisji, albo po prostu nie mieć powiklan) trzeba cały czas siedzieć w kuchni i gotować i ciągle się ruszać.
W 10 dni udało mi się ustabilizowac cukry, które teraz oscylują w poziomach 88-120 i czuje się lepiej. Nie czuje wiecznego pragnienia, nie chodzę co godzinę na siku, nie wstaje obolala i jakby na kacu, nie usypiam na stojąco. Ale nadal wejście na parter to Mount Everest a wejście na 1 piętro to wyczyn nie do przeskoczenia (wjeżdżamy winda jak grubas którym jestem). Zrezygnowałam z wyjazdu że znajomymi w ten weekend bo przez leki nawet mnie nie stać, a poza tym #!$%@? sobie cukry które skrupulatnie starałam się sobie ustawić. Oczywiście, jeden makaron na mieście nie spowoduje że od razu dostanę stopę cukrzyka, ale wejdę na cukrowy rollercoaster z którego ciężko będzie mi zejść. Okazuje się bowiem, że gdy trzyma się stabilny poziom cukru, że skokami nie większymi niż 30 mg/dl dużo mniej ssie nas na słodkie i inne przyjemności. A slodkim przyjemnosciom gdy cukier zaczyna gwaltownie rosnac i rownie gealtownie spdac, ciezko sie oprzec. Obecnie siedzę z paczka ciastek proteinowych bo mi przykro i chciałam się pocieszyć. Ale nie jestem w stanie ich zjeść bo po prostu nie mam na nie ochoty.
Więc Mirki, trzymajcie się, bo ja w wieku 28 lat już nie mam zdrowia. Założenie rodziny jest już niemożliwe w moim przypadku. Mige jedynie probowac nie dostać powikłań cukrzycy. I tak teraz moje życie będzie się toczyło wokół jedzenia, ćwiczeń i mierzenia cukru.
#rozowepaski #niebieskiepaski #zdrowie #cukrzyca #insulinoopornosc #chudnijzwykopem #dieta #cukier
  • 28
  • 0
@moll: IO to tam #!$%@? xD
@MistrzKowalski cukrzyca typu 1 rzeczywiście bardziej #!$%@?. Mi chodzi raczej o to, że przez własną głupotę skazalam się na chorobę która dostaje się raczej na starość, a nie na młodość. I ok, może miałabym remisję, ale to jest nadal widmo powrotu tej choroby, więc muszę cały czas stać w garach, czego nienawidzę. Skonczyky się urlopy, picie alkoholu, spotykanie że znajomymi. Nawet dziecka nie urodzę.
Mi chodzi raczej o to, że przez własną głupotę skazalam się na chorobę która dostaje się raczej na starość, a nie na młodość


@Kanarynka: 30 czy 40 lat to starość to powodzenia życzę, abyś choć takiej starości dożyła,(a nawet nie zdajesz sobie sprawy, że czeka już za rogiem), bo patrząc na was młodych macie na to coraz mniej szans.
  • 0
@moll: dla mnie nadal trzeba. Jak mam do wyboru wafle ryżowe lub bułkę z serem na śniadanie, a robienie jajecznicy, marchewek z hummusem i kanapek z twarozkiem to jest już stanie w kuchni od samego rana. I nie ma miejsca na odstępy.
robienie jajecznicy, marchewek z hummusem i kanapek z twarozkiem to jest już stanie w kuchni od samego rana


@Kanarynka: ile robisz tę jajecznicę? :D Serio, gotowanie nie zajmuje całego dnia, nie wiem co ludzie robią w tej kuchni, że tak twierdzą. Hummus robisz z cieciorki, która gotuje się sama - stoisz nad nią i patrzysz w tym momencie? Potem wrzucić do blendera z przyprawami, oliwą i opcjonalnie tahini (a nawet i