Wpis z mikrobloga

@diabeu255: 1. daj skarbonkę i podpisz "zrzutka na sól"
2. wsyp cukier (najlepiej jakiś drobnoziarnisty) zamiast soli
3. kup sól himalajską (jest kolorowa) i podpisz "trutka dla złodzieja", ew. jak wiesz, że to chłop zignoruje, to dosyp faktycznie coś - alibi masz
4. kamerka
5. "niespodzianka", w stylu, otworzy solniczkę (o ile to nie taka mała, pionowa) i jeb czymś (najlepiej jakimś barwnikiem) w twarz
6. środki przeczyszczające
7. poszukaj pomysłów
nie ma takich środków które w ilości jaką się sypie jeśli chodzi o sól mogłyby przeczyścić.. Środki na przeczyszczenie to są 300 gramowe torby i jak zjesz z tego 5 gram to absolutnie nic Ci nie będzie.


@BananowyKrol: przeczytaj do końca komentarz, na który odpowiadasz, bo po prostu go powtórzyłeś xD
Gotowałeś kiedyś np. makaron?


@diabeu255: eee, pierwszy raz słyszę że ktoś w pracy sobie gotuje makaron, ziemniaki czy kotlety, a pracowałem w kołchozie i w korpo, więc nie dziw się, że dla nas to abstrakcyjna sytuacja.
Po drugie, do gotowania makaronu używasz płaskiej łyżeczki soli, kg starczy Ci na 200 gotowań, czyli cały rok. Jakim cudem byłeś w stanie zauważyć, że soli ubywa? Ważysz codziennie opakowanie?

Po trzecie, planujesz zepsuć całe
@diabeu255: Zaproponuj kierownictwu, żeby sól była na wyposażeniu kuchni w pracy. Niech kupują ją razem z herbatą i kawą. Jak im opowiesz, że ciągle sól Ci ginie, czyli pracownicy tego potrzebują, to tym bardziej nie widzę powodu, dlaczego nie chcieliby tej soli zapewnić.

Rozwiązanie korzystne dla wszystkich.
@diabeu255: Przecież jak do potraw to szczypta. Jeśli schodzi zauważalnie to albo ktoś wynosi ci sól do domu (xd) albo wszyscy, całe biuro korzysta z twojej (xd) i tam macie jakąś małą gastronomię.
Przynieś se jakieś pudełko, włóż ją do środka. Nikt nie będzie kopał jak nie znajdzie na wierzchu.
@diabeu255: Kup beczkę soli, może to twój przyszły najlepszy przyjaciel.

„Zjeść z kimś beczkę soli” − czyli przyjaźnić się na dobre i złe, znać się bardzo dobrze; niekiedy pełna wersja tego przysłowia to „trzeba z kimś zjeść beczkę soli, żeby go dobrze poznać”.