Wpis z mikrobloga

#siatkowka
Patrzę sobie na ranking FIVB (https://en.volleyballworld.com/volleyball/world-ranking/women) i dochodzę do wniosku, że Polki tak czy siak powinny awansować na Igrzyska. Co prawda nie rozumiem do końca zasad naliczania punktów, ale biorąc pod uwagę fakt, że wygrywając ze słabiakami dostaje się jakieś ułamki punktu do przodu, wygrywając z lepszymi po kilka punktów, a przegrywając traci się ich kilka, to wychodzi na to, że Polki musiałyby zagrać tragicznie w przyszłorocznej Lidze Narodów, żeby stracić obecną przewagę (blisko 60 punktową) nad aktualnie 11. Kanadą, która dodatkowo sama musiałaby zagrać bardzo dobrze. A jeśli dobrze liczę, to właśnie 10 miejsce w światowym rankingu powinno być tym, które jako ostatnie da awans na IO.

Słowem wyjaśnienia - z rankingu awansuje 5 najwyżej sklasyfikowanych reprezentacji, ale pierwszeństwo mają drużyny z kontynentów nieposiadających uzyskanej kwalifikacji (na IO musi być reprezentant z każdego kontynentu), czyli de facto będą to 4 najwyżej sklasyfikowane miejsca, bo 1 trafi do reprezentanta Afryki.

Pewne udziału są już Turczynki i Serbki. Jeśli założymy, że Polkom jutro powinie się noga, to awansują też Amerykanki i Włoszki. Do tego ktoś z par Japonia - Brazylia i Dominikana - Holandia. Brazylia tak czy siak awansuje, w najgorszym wypadku jako najlepsza reprezentacja z Ameryki Płd. Swoich reprezentantów już będzie miała Europa i Ameryka Północna. Czyli jeden slot będzie dla reprezentant Afryki, drugi dla Azji lub Ameryki Płd. (w zależności od przegranego w meczu Japonia - Brazylia).

Zatem w niedzielny wieczór z pierwszej dziesiątki rankingu awans będzie miało 6 ekip. Poza Polkami pozostaną 3 drużyny bez kwalifikacji - Brazylia lub Japonia, Chiny i Dominikana lub Holandia. Nawet jeśli wszystkie one będą przed Polkami po zakończeniu fazy zasadniczej Ligi Narodów i dodamy do tego reprezentacje z Afryki, to Polki nadal będą na 5 miejscu w rankingu wśród drużyn bez kwalifikacji olimpijskiej, czyli ostatnim dającym awans. Wystarczy pilnować Kanady. Na dalsze miejsca chyba nie ma co patrzeć, ponieważ 12. Niemki tracą już do Polek 90 punktów.

Mam nadzieję, że niczego nie pomyliłem w swoich wyliczeniach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 5
@JanKrzywosad: W przypadku naszej kadry pań obawiam się, że wystarczy jakaś skręcona kostka np. Magdy Stysiak za rok i mamy po vnl 2024. Nigdy nie wiesz, jaka nas zastanie sytuacja za rok. Oby się udało to jutro zamknąć i potraktować następną LN treningowo.
@Arw165: Wiadomo, też chciałbym klepnąć ten awans już teraz. Ale nawet jak się nie uda, szanse na IO nadal pozostaną bardzo duże i wszystko będzie w rękach naszych siatkarek. Faktem jest, że różnie może wyglądać sytuacja za rok (a może zmienić się też na plus - np. jakby odżyła Smarzek i byłaby sensowniejsza alternatywa na ataku), ale żeby te szanse zaprzepaścić, to chyba pół składu musiałaby wypaść lub całkowicie zgubić formę.
@groman43: Czyli w skrócie - liczy się każdy set, a najbardziej kosztowne są porażki z niżej notowanymi rywalami. W teorii to nawet trzy takie przegrane w połączeniu z trzema zwycięstwami Kanadyjek z mocniejszymi reprezentacji mogłyby w całości zniwelować naszą przewagę, ale w praktyce myślę, że spokojnie wystarczy wygrać połowę meczów w przyszłorocznej edycji.
A z tym dorżnięciem to bym nie przesadzał - VNL chyba jest w czerwcu, IO na przełomie lipca-sierpnia,