Wpis z mikrobloga

Dwa dni temu przez mój błąd zostawiłem w pociągu laptop oraz plecak z różnymi fantami. Ze strony PKP - ogromny chaos informacyjny, brak konkretów, nikt nic nie wie. Finalna stacja to dla mnie drugi koniec Polski (Wrocław). Szybkie rozeznanie po tamtejszych znajomych i chrzestnych czy może ktoś odebrać bagaż - nikt nie ma czasu, problem nie do ogarnięcia.

W historii pojawia sią cudowny portal wypok. W desperacji zapytałem o dyspozycję Mirków z Wrocławia. Zgłosił się @lornemalvo77. Kiedy pociąg dotarł na miejsce magicznie mojego bagażu nie było. Powyższy Miras przez godzinę walczył z pracownikami w kilku punktach o moją zgubę. Finalnie ją odzyskał. W ten sposób nie musiałem jechać przez całą Polskę, bagaż został przekazany przez znajomego.

Lubię ten portal z śmiesznymi obrazkami właśnie przez takich ludzi. Rodzina nie znalazła czasu, znajomi również - moją farsę naprawił Miras. Dziękuję! :)

#oswiadczenie #wykopefekt
szymekgoose - Dwa dni temu przez mój błąd zostawiłem w pociągu laptop oraz plecak z r...

źródło: temp_file4479110372190383027

Pobierz
  • 206
@lornemalvo77: nie no Ziomek chodzi mi o to,że daje Ci pracodawca samochód, płaci za paliwo i Ty mówisz że od tak o to Cię nic nie kosztowało i fajnie było pomóc. Ale tą firmę kosztowało. Taka pomoc jak 500+, mogę wydawać bo nie moje czy co? przecież to się przekłada na Twoją wypłatę. I okej, fajnie że pomogłeś, spoko gest że poświęciłeś czas i w ogóle mało teraz ludzi takich ale
@szymekgoose: sam napisał i przyznał się, że to jego błąd. za błędy się płaci. nikt mu nie kazal wysiadac. bardzo łatwo zarzucać komuś frustrację, atak personalny na mnie wywołuje u mnie zażenowanie, stosują to osoby bez argumentów w dyskusji na jakiś temat. uważam, że tylko on sam jest odpowiedzialny za zgubienie laptopa. to niech ponosi konsekwnecje swojej głupoty


@TomekNAUK: To był jego błąd. Poniósł konsekwencje, koszty i poprosił o zwykłą
@dziug przecież to jest normalna i legalna sprawa, też kiedyś miałem taki samochód do użytku prywatno-sluzbowego jak pisze @lornemalvo77 i były wielkie oczy ze jak to sobie jadę na weekend służbowym samochodem i tankuję karta flotową xD Czasem trzeba rozliczać ściśle kilometry i pisać gdzie się jeździ, czasem firmom nie chce się bawić w rozbijanie każdego zdarzenia księgowego na atomy żeby oszczędzić 200 zł miesięcznie na podatkach i dostajesz kartę flotową z
@dziug przecież to jest normalna i legalna sprawa, też kiedyś miałem taki samochód do użytku prywatno-sluzbowego jak pisze @lornemalvo77 i były wielkie oczy ze jak to sobie jadę na weekend służbowym samochodem i tankuję karta flotową xD Czasem trzeba rozliczać ściśle kilometry i pisać gdzie się jeździ, czasem firmom nie chce się bawić w rozbijanie każdego zdarzenia księgowego na atomy żeby oszczędzić 200 zł miesięcznie na podatkach i dostajesz kartę flotową z
@lornemalvo77: rozumiem, są różne warianty, podałem swój przykład bo może miałem nieco inną formę użytkowania pojazdu, ale w praktyce też mogłem nim jeździć, jak chciałem. I też spotkałem się z dziwnymi reakcjami na ten fakt ;)


@mokry: Jasne, rozumiem :) Bez urazy.
Widzę po komentarzach, że nikt się nad tym nie zastanawia.


@MechanicznaPitaja: Nikt się również nie zastanawia nad tym, że zakładając działalność gospodarczą, faktyczny adres prowadzenia działalności jest określany na podstawie deklaracji zakładającego. De facto, mogę założyć firmę i podać jej oficjalny adres jako Twoje mieszkanie. A to może rodzić naprawdę szereg konsekwencji.

Widzisz. Teraz masz już dwa zmartwienia.
@szymekgoose W PKP przynajmniej niczego nie ukradli xD
Moje dziecko parę lat temu jechało na wycieczkę klasową do centrum Krakowa. W plecaku miał wodę, bułkę i portfel z 20 zł jakby jakąś pierdółkę chciał kupić. W pewnym momencie wchodzi motorniczy i mówi "niestety awaria, muszę zjechać do zajezdni" i wszyscy wysiedli. Młody po jakimś czasie się zorientował, że zostawił plecak.

Następnego dnia pojechałem do biura rzeczy znalezionych. Plecak był, jedzenie wywalone (takie