Wpis z mikrobloga

Wpadłem na pomysł, aby otworzyć bar mleczny, ale bez stolików. Sam dowóz do klienta i odbiór na miejscu. Czegoś takiego u mnie w mieście nie ma. Są dwa bary mleczne, pracowałem w jednym z nich i wiem gdzie są ich słabe punkty i mógłbym to wykorzystać. Jeśli by nie było sali dla klientów to wtedy mniej pracowników, mniej kosztów początkowych jak stoliki, sztućce, talerze no ogólnie wyposażenie sali. Wiec podsumowując otwierając takie miejsce bez sali dla klientów zmniejszam o wiele koszty wstępne, potem tez koszty utrzymania biznesu tez są mniejsze.
#gastronomia #biznes #gastro

Czy byś zamówił/zamówiła jedzenie z miejsca gdzie nie ma sali dla klientów, tylko sama kuchnia?

  • Tak 73.5% (308)
  • Nie 26.5% (111)

Oddanych głosów: 419

  • 11
@MaxWalonkoo Bardzo duźo zależy od lokalizacji jak masz w najbliższej okolicy korpo biurowce gdzie opłaca się robić darmowy dowóz to na dużych zamówieniach może się udać. Wystarczy żebyś miał naprawdę dobre pierogi i robisz biznes. Jak to otworzysz w jakimś osiedlu to nikomu nie będzie się chciało płacić za dowóz 2 porcji pierogów a tobie nie opłaci się ich dostarczenie. Problem jest że bar mleczny to jedzenie tanie i jego dowóz nie
Czy byś zamówił/zamówiła jedzenie z miejsca gdzie nie ma sali dla klientów


@MaxWalonkoo: tak, w 99% przypadkach biorę jedzenie na wynos lub zamawiam, w knajpie jem tylko w weekendy ze znajomymi ew. z różową w formie randki, ale to są już typowe restauracje w centrum, żadne bary mleczne z polaczkowymi obiadami.
@reveil: oba bary mleczne u mnie w mieście mają darmowe dowozy. Przykładowo służby jak policja, straż miejska i inne miałyby przykładowo 20% zniżki na obiady, jeśli sami po nie przyjadą. To tez przyciąga klientów. To jest niewielkie miasto około 80 tysięcy ludzi, sam jestem kierowcą z 6 letnik doświadczeniem, wiec w miarę szybko bym dostarczał jedzenie.
@MaxWalonkoo: Musisz sobie policzyć koszty i pomyśleć, gdzie tak na prawdę oszczędzasz. Na pewno jeśli masz coś wynająć to taniej będzie to zrobić jeśli nie patrzysz tak na lokalizację. Tylko ile taniej?

Widziałem takie coś gdzieś jadąc przez Polskę, po prostu ktoś postawił sobie przy domu mini "hale" która w 90% była kuchnią. Na pewno jest to o wiele łatwiejsze do ogarnięcia niż wpasowywanie się w jakieś stare lokale. Tak czy
@MaxWalonkoo: 95% knajp z których zamawiam na jakimś pyszne czy glovo nie znam lokalizacji, nie mam pojęcia gdzie są czy istnieją. Przywożą mi żarcie i jestem zadowolony. Raz okazało się, że te zapieksy co sobie czasami lubiłem zjeść to mam 100m od domu xDD.

Równie dobrze ten rosół z pyszne.pl może być robiony przez panią Grażynkę w jej kuchni, a nie w lokalu. Bez znaczenia xD