Wpis z mikrobloga

Od wielu lat codziennie wieczorem wypijam 2 piwa i potem śpię jak kamień aż do dzwonka.
Aż się naczytałem, że alkohol pogarsza jakość snu i sobie uwierzyłem, że wcale go nie potrzebuję tylko lubię coś pić i smakuje mi akurat piwo.
Od kilku dni piję więc bezalkoholowe i noce to masakra. Problemy z zaśnięciem, co chwilę się budzę, jakieś koszmary, rano ból głowy.
Tak wyglądają noce na trzeźwo czy to przejdzie?

#alkohol #alkoholizm
  • 11
@lunga: Przejdzie. Też rzuciłem, a właściwie to mocno ograniczyłem alkohol. Tak, że nawet nie za bardzo chce mi się go pić jak postawią mi piwo przed mordą.
Też miałem problemy ze snem, zresztą zawsze miałem problemy ze snem. Ale odkryłem, że tak półtorej godziny przed snem napar z melisy plus tabletka melatoniny 5mg i sam kładę się łóżka bo zaczynam śpiący się robić.
#alkoholizm


@lunga: to właśnie powód. Jeżeli całkowicie odstawisz alkohol to za jakiś czas będziesz spał bardzo dobrze, dużo lepiej niż po alko. Po alko organizm zamiast odpoczywać usuwa truciznę z organizmu - to duży wysiłek. Jeśli robisz tak od lat to masz problem, może się okazać, że sam nie dasz rady sobie z tym poradzić - pomyśl o psychoterapii - poważnie.
@lunga: przez całe weekendy? Lepiej gdyby było to bliżej jednego dnia niż trzech. Dobrze byłoby też ograniczyć do takich dwóch piw i nie kłaść się spać pod wpływem. Poczujesz różnicę nietylko w jakości snu, ale przede wszystkim w samopoczuciu na co dzień. Zwłaszcza po kilku miesiącach od takiej zmiany. BTW relatywnie bezpieczna dawka dla zdrowego człowieka, to jakieś pięć słabszych piw przez cały tydzień i przy minimum dwóch dniach przerwy -
@HansLanda88: Ale nie cały weekend do odcięcia, tylko właśnie np. piwko w dzień do grilla i piwko wieczorem do serialu.
Wiem, że najlepiej byłoby przed snem wcale ale wtedy dopiero dzieci śpią i samochodem nigdzie nie trzeba.
Chciałbym też schudnąć, więc częściowo zmieniam na bezalkoholowe i colę zero.