Aktywne Wpisy
Smarek37 +720
Dzisiaj wyjazd firmowy więc jak zwykle obrączka zjeżdza z palca i czas na zabawe z Julkami lvl 22 z działu sprzedaży :) Raz się żyje #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Nie przeczę, że duże miasta oferują więcej atrakcji, ale pytanie jakim kosztem ludzie tak tego pragną. Zresztą jak ktoś nie zarabia przynajmniej tych 15k-20k, to i tak niewiele uszczknie z miejskiego splendoru poza piciem taniego piwa na okolicznych wałach czy łażeniem po starówce bez większego celu. Rata kredytu 4-5k plus rachunki to jest ogromne obciążenie nie tylko dla portfela ale i psychiki, że jak zdrowie siądzie to zostanie się z niczym, a mieszkanie na ciasnym 40-metrowym mieszkaniu na jakimś Jagodnie czy Prokocimiu zbrzydnie po kilku latach, bo na tak ciasnym metrażu nie da się ani komfortowo mieszkać ani tym bardziej myśleć o założeniu rodziny.
Życie to sztuka kompromisów, łapania okazji by człowiek miał lżej w życiu, a nie szarpania się z rzeczywistością gdyż życie jest krótkie i najlepsze lata szybko mijają. Powiaty zaoferują wam 99% tego z czego korzystacie na co dzień żyjąc w dużym mieście, może nie będzie typu multitapów, kraftowych jagodzianek i burgerów albo teatrów ale bez tego da się żyć. A jak koniecznie macie ochotę, to podróż do dużego miasta zajmie wam godzinę, czyli dokładnie tyle ile się jedzie ze Stabłowic czy Psiego Pola do centrum Wrocławia.
Duże miasta przemielą większość przeciętniaków i wyplują, bo wszystko jest cholernie drogie i coraz mniej dostępne. Ja rozumiem ludzkie aspiracje, ale sukces osiągnie może 1 na 10 przyjezdnych, reszta będzie #!$%@?ła do końca życia za średnią krajową by ledwo wyrobić na raty i związać koniec z końcem w szarej rzeczywistości, pytanie czy życie jest tego warte.
#nieruchomosci #polska #kredythipoteczny #kredyt2procent #mieszkanie
otwarty umysł do skręcania krzeseł... ok
@mookie: Ale bzdura XD Płacę dokładnie połowę tego za kawalerkę przy metrze...
@tomo1111: Jak ci się dobrze mieszka to na zdrowie, ale to zdanie to trochę cope, nie ma porównania poziomu rozrywek, kultury, możliwości w Warszawie czy Krakowie do jakichś Lublinów i Rzeszowów. Kuchnie całego świata, wystawy, koncerty największych gwiazd, najlepsze restauracje w kraju, ciągle coś się dzieje, miasto nigdy nie śpi, zawsze i o każdej godzinie możesz coś załatwić, najlepsza edukacja w kraju,
Przesadziłeś i to grubo. Wychowałem się na wsi, trzy lata spędziłem w mieście powiatowym i za nic bym tam nie wrócił. Zerowe perspektywy rozwoju, znikomy rynek pracy i ograniczona ilość usług. Mam to gdzieś czy zapłacę 10k za metr w zje.... Miejscu czy 14k za metr w Krk. Żartuję. Wolę Kraków, moje samopoczucie jest ważniejsze.
Ja nie napisałem że powiat jest lepszy od dużego miasta, ale
Nie wiem czy wiesz, ale możesz mieszkać w tańszych dzielnicach miast wojewódzkich i korzystać z dobrodziejstw takich
Nie jadam codziennie w knajpach, wiekszość rzeczy gotuje sam. Tak czy inaczej jak mam na coś ochotę to wszystko znajduję w Lublinie i nie muszę nigdzie jechać. Nie wiem co mógłbym jeszcze chcieć zjeść - jaszczurki, węża, świerszcze. Nie mam pojęcia o co chodzi z tymi kuchniami całego świata. Są knajpy Gruzińskie, Żydowskie, Włoskie, Belgijskie, Amerykańskie... itp. itd. długo by wymieniać. Raczej wszystkie kuchnie jakie chciałbym jeść
Pytanie tylko ile będziesz miał lat, gdy się ockniesz i uświadomisz sobie że będąc w dosyć już średnim wieku będziesz musiał #!$%@?ć tak ciężko jak wtedy gdy byłeś młody i silny, a nie masz praktycznie nic co by cie zabezpieczało na starość. Perspektywa życia zmienia się z wiekiem, ale życie nie staje się lżejsze im człowiek jest starszy.
@mookie: wkleisz link do takiej 200 metrowej willi? I na #!$%@? ci tyle przestrzeni jak dzieci wyjada/pojda na swoje? Stadko dzieci bez wyksztalcenia z wiekszego miasta? No to tylko #!$%@? w fabryce smrodu w kraju gdzie kazdy ma magistra. Byl tu tez kiedys watek o posiadaniu dzieci na zadupiach, jestes szoferem, one marnieja zamkniete w ogrodku etc. No zajebiste zycie. Nie stac cie na zapewnienie dziecku zajebistych warunkow do rozwoju,
@mookie: skąd taki wniosek? Dla ciebie przeżywanie czegoś w życiu = konsumpcjonizm?