Wpis z mikrobloga

@egzysta: Kiedyś koledzy z nowego podwórka po przeprowadzce zabrali mnie do kafejki internetowej bym pograł z nimi w CS'a. Nie miałem nicku bo wcześniej to nawet komputera na oczy nie widziałem. Jeden ze starszych kolegów na kanwie nowego wtedy programu telewizyjnego nazwał mnie GlebakurfaRutkowski_Patrol bo był pewnie naćpany i nie pamiętał, że tam było BOMBA BOMBA BOMBA RUTKOWSKI PATROL
@egzysta: Artystą byłem od zawsze. To znaczy zawsze chciałem być artystą. Kiedyś chciałem być artystą. W dzieciństwie chciałem być artystą ale wszystkie moje prace podobały się tylko mnie samemu. Nawet matka podobno udawała, ze jej się podobały. Złościło mnie to, denerwowało, że nikt się nie zna na sztuce. No i zostałem krytykiem filmowym. Dlatego zdecydowanie odradzam państwu oglądanie tego beznadziejnego filmu. Jeżeli się coś mi się nie podoba znaczy, że jest
Bo na pewnym etapie zrozumiałem, że kluczem do wszystkiego jest uczciwy rachunek sumienia przed samym sobą.

Taki prawdziwy głęboki strukturalny - gdzie wiesz o nim tylko ty. Gdy możesz przyznać się i przeanalizować każdy element.

Rzecz tak trudna do zrobienia, że większość ludzi woli tworzyć fałszywe przekonania, powielać błędy, budować całe społeczne narracje, pokoleniowe schematy, byleby nie przyznać się, że fundament ich założeń był zły.

A nie ma nic lepszego niż przeanalizowanie