Wpis z mikrobloga

@Mar3czek: Rozumiem tę argumentację, rzeczywiście dla kogoś kto ceni surowe aktorstwo i dialogi nad fabułę to może być świetna rozrywka. Widziałeś "Rzeź" Polańskiego? Ten film jest właśnie w takiej konwencji. Przyznam, że trochę się na początku niecierpliwiłem ale dobrze go wspominam.
@Kriter: Jak dla mnie sama idea swojego rodzaju zemsty na brudnym świecie kopanego po dupie, poczciwego przyzwoiciaka jest tak zajebista i dająca takie katharsis, że to mi wystarcza i to jest dla mnie clou całego serialu. W momencie kiedy Walter staje się #!$%@? dla sportu, bo za mocno w to się wciągnął i oglądamy perypetie postaci w tej skórze, to jest dla mnie jakby serial po serialu, w którym sympatię przerzuciłem
@Kriter: Ja tak właśnie skończyłem niedawno oglądać 3 raz BCS. Oglądanie wszystikch odcinków jeden po drugim pozwolił mi na przypomnienie sobie/dostrzeżenie nowych aspektów, które wcześniej nie skojarzyłem, bądź nie ogarnąłem gdyż dopiero poznawałem serial. Takim smaczkiem, który mocno napędził fabułę(przynajmniej tę część związaną z Salamancami) było zestrzelenie przez Mike'a butów z jakimś towarem na ciężarówkę, co potoczyło się do zamknięcia lodziarni w ABQ, a następnie przyczyniło się do szukania nowego dystrybutora(ojca
@Kriter: Obejrzałam pilota tego serialu i mnie jakoś nie porwał na tyle, abym zainteresowała się nim dalej. Widzę jednak tak wiele komentarzy, zachwytów i pozytywnych opinii, że zastanawiam się, czy by nie dać mu jednak szansy. Mówisz, że warto?
@Hawwa: tak. Zmuś się proszę i przejdź cały pierwszy sezon. Gdy zabierałem się za BB to podchodziłem do niego podobnie jak do The Wire. Strasznie męczyły mnie pierwsze odcinki... I nagle zaskoczyło.