Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zastanawiam się czy dla bezpieczeństwa zostawić sobie etat.

Mam w mojej pracy UOP na czas nieokreślony, ale mają przepis o braku możliwości pracy zdalnej spoza granic pl.
Ja chciałbym spoza granic pl, bo nie mam warunków.
Te warunki to inne miejsce zamieszkania z dogodnościami jak dobra akustyka i garaż podziemny, brak przygnębienia w zimie, doła którego łapie przez to że te rzeczy przelewają czarę goryczy którą targam.
Zarabiam śmieszne pieniądze tam, 4k netto, z niejednego powodu.
Natomiast, często nawet całymi tygodniami nic nie robię, i dalej mam to zatrudnienie bo jestem jako taki support.
Nie wiem czy powinienem z tego się zwalniać, czy dołożyć ode mnie 80% wysiłku tak żeby to zatrudnienie robiło mi 20% całości.

Zarobki moje powinny oscylować w okolicy 20k netto, to jest tylko 5k euro... Świata za to nie zawojuje, ale można myśleć coś dalej, o jakimś biznesie żeby dać radę ukończyć f.i.r.e (potrzebuję 262k euro na pl, 750k eur na świat)
Może być nawet że od kilku klientów jak to się robi.

Ja widzę, że nie chcę teraz trochę pozbyć się tego słodkiego bezpieczeństwa, jak cwaniak socjalu, bo przyjemny jest.
Jednocześnie coś muszę z tym zrobić, żeby tak nie zostało, dorosnąć.
Jednocześnie ostatnie kilka lat pochorowalem się na kilka chorób i prywatne ubezpieczenie pomogło. Place 100zl, i muszę się jeszcze zorientować ile płaciłbym za takie poza grupowym firmowym jako indywidualny. (Chyba że i na to jest sposób jakiś?). Jednocześnie bardzo chcę tego "dorosłego" życia, zawsze chciałem. Bez oczekiwania na kogoś, bez wierzenia komuś czy polegania na kimś, albo życia na łasce tego jak politycy zarządzą i takie będę musiał mieć otoczenie.

No i tak. Chciałbym być poza systemem podatkowym polskim, coś jak spółki na 9% cit są. Nie ma tam zusu ani składek zdrowotnych. Jest to takie uzdrawiające poczucie dla mnie, że nie łoże na to nic. Ale wypłata hajsu, jest chyba na 19%, czyli jakbym sobie co miesiąc wypłacał pensje to ma to sens?
Druga opcja to ryczałt ale tu jestem w systemie podatkowym, a nie chcę.
Trzecia opcja to jakaś praca na Irlandię, może to się jakoś składa ze sobą bo mają tam te etfy na dywidendę że się nie płaci podwójnego podatku jak wszędzie indziej?
Mi nie chodzi o to że nie chce płacić podatku, mogę ale niech to będzie 10% max. No i pl jest dobrym krajem do tego też.

Pytanie czy ja mam tu zostać czy wyjechać do Dubaju (tak wyolbrzymiam pół żartem pół serio) i tam się zsetupować tak żebym miał podatek 0% i pracować sobie zdalnie (wtedy muszę przejść w tej obecnej na b2b lub ją skończyć),
czy zostawić ten etat, przejść na b2b jakoś jednocześnie mając etat i b2b i kolejnego klienta i kupić mieszkanie w pl ale mieć że niby ten UOP na czas nieokreślony. Tylko mieszkania w pl mają #!$%@? ceny nieadekwatne do wartości, bo już dawno bym kupił za pieniądze ze spadku, a tak, czuję się jakbym miał je dać na haracz.

No i nie wiem co zrobić, zanim jakoś sobie tego nie poukładam to myślałem że zarzuce posta tutaj. Macie jakieś rady jak to ogarnąć?
#podatki #b2b #jdg #firma #pracait #pracazdalna #prawo #korposwiat #programowanie dla zasięgu



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
  • Odpowiedz