Wpis z mikrobloga

Kiedy nareszcie nadeszły czasy gdy otwarcie się zaczyna mówić jak ciężkie jest macierzyństwo zamiast kłamstw, że to sama radość i tak znajdą się ludzie, którzy będą powtarzać wpojone nam przed laty brednie wpędzające kobiety w poczucie winy, że coś z nimi nie tak.

#przemyslenia #takaprawda #niepopularnaopinia #antynatalizm #childfree #macierzynstwo #madki #tatacontent
WielkiNos - Kiedy nareszcie nadeszły czasy gdy otwarcie się zaczyna mówić jak ciężkie...

źródło: temp_file467807960556973731

Pobierz
  • 96
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ksndr:

ale nie udawajmy, że w takim samym stopniu, jak kobiety.

A jak to w ogóle zmierzyć, porównać i ocenić? Śmiem przypuszczać, że mężczyzn zawiedzionych rodzicielstwem może być mniej więcej tyle samo co kobiet, te wszystkie memy z ojcem siedzącym w aucie po powrocie z roboty się z powietrza nie wzięły ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@alfka: no to jest ryzyk fizyk, musisz ocenić siebie, swoje cechy, zdolności, partnera, związek, zasoby a i tak nie masz gwarancji i może cię to wszystko przytłoczyć, choć natura sporo ułatwia.

Nikt cię nie zmusza, to jest twoja osobista i indywidualna decyzja.
  • Odpowiedz
za mało się mówi o tej złej stronie. Ludzie powinni o tym wiedzieć i świadomie decydować czy chcą, a nie się im wmawia, że wszystko jest super i potem żałują albo mają poczucie, że są nienormalni, że ich rodzicielstwo nie cieszy.


@WielkiNos: ^ to. Aż mi się skojarzyło z gówniarzami którzy się pożenili i dziwią się, że małżeństwo nie było magiczną różdżką która wszystko za nich robi w związku tylko,
  • Odpowiedz
@garrincha94 czemu miałbym być szczęśliwszy oddając swoje pieniądze i rezygnując z czasu wolnego dla siebie? Rozumiem że ma mi to wynagrodzić uśmiech bombelka, tak? Plus osrane pieluchy, brak snu w nocy, masa wydatków, potem wożenie do szkoły, ze szkoły, na zajęcia, potem bunt dziecka a potem jeszcze się okaże że nie będzie chciało się wyprowadzić. Czysta przyjemność, mówię Ci. Widzę te radość jak matki drą się na swoje dzieci bo płaczą
  • Odpowiedz
@WielkiNos: brawo. Nie spodziewałem się po trollu takiego merytorycznego wpisu :P
To prawda, ja jestem tak stary że pamiętam odwrotną narrację: rób dzieciaka bo minie czas, pociąg odjedzie i będziesz żałowała, kto ci poda szklanke wody na starość (xD)

Ja czekam jeszcze na koniec metafizycznego #!$%@? o tym jak to posiadanie dziecka daje mądrość, zrozumienie wszechświata, egzystencjalne doświaczenie zmieniające percepcje i sprawiające że dzieciaci mogą patrzeć z góry na niedzieciatych
  • Odpowiedz
@WielkiNos nie wiem czy masz dzieci, ale powiem Ci że to najbardziej przerąbana rzecz na świecie.
Najpierw przez kilka lat się nie wysypiasz i babrzesz w gównie. Potem przez kilkanaście lat wkurzasz się na niewdzięczne kaszojady. Każdy rodzic cieszy się jak dziecko kiedy ma możliwość oddania bachora do dziadków na tydzień. Wieczny burdel w chacie. Okropność. Z drugiej jednak strony chyba żaden zdrowy rodzic w zdrowej relacji z partnerem/partnerką nie powie
  • Odpowiedz
@siurasek Ale ja nie mam zamiaru Cię przekonywać że usmiech bombelka jest wart tych wszystkich negatywnych aspektów które wspomniałeś. Usmiech bombelka to zresztą tylko sarkastyczne określenie na uczucie spełnienia i sensu w życiu. Jak ktoś myśli że nie potrzebuje tego to uważam że nie powinien mieć dzieci i zachęcanie go do tego to zło bo potem się kończy sfrustrowanymi rodzicami. Tu się chyba zgadzamy tylko jako młody rodzic mówię że nie
  • Odpowiedz
@garrincha94: wogole traktowanie dziecka-małego człowieka jako jakiejś inwestycji że stałym zwrotem jest patologiczne. To jest osoba, nie kalkuluje się to na plusy i minusy, jak jakiś irobot roomba.

Relacja pomiędzy dzieckiem a rodzicem bywa trudna i wyczerpująca fizycznie oraz psychicznie, rodzicielstwo może eksploatować, ale to nadal jest mały człowiek, istota z ciebie i osoby, którą kochasz, to absolutny fenomen pod względem osobistym.

Dla mnie największym darem rodzicielstwa, obok miłości dziecka
  • Odpowiedz
@siurasek: twoim zdaniem ludzie mają dzieci bo lubią ból i cierpienie? Wydają majątki na in-vitro, bo chcą sobie rozwalić związek? Ryzykują urodzenie uszkodzonego dziecka, bo tak sobie pomyśleli, że przez 40 lat będą bez dzieci, a potem sobie jedno zrobią?
O naiwności ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@wykopyrek sądzisz że w posiadaniu dzieci jest większy sens i głębia niż chęć do rozmnażania jak u innych zwierząt? To zwykłe przekazanie genów i dążenie do przetrwania gatunku. Tak wyewoluowaliśmy i to naturalne, ale nie ma w tym żadnej magii. Ta magia, dar od boga, którą sobie próbują wytłumaczyć rodzice to nic innego jak podwyższony poziom oksytocyny w mózgu u obojga rodziców oraz obniżony poziom testosteronu u mężczyzny po narodzinach dziecka.
  • Odpowiedz