Wpis z mikrobloga

To przeświadczenie wszelakiej maści Juleczek, że praca w gastro jest to jakaś niebywała harówka tak mocno mnie rozśmiesza.
Ja nawet wiem skąd się to wzięło. Po prostu duża część tych osób kiedyś pracowała w gastro jako pierwszą pracę, w której realnie trzeba było coś robić a nie siedzieć dupą na krześle i gapić się w telefon i zapamiętała to jako coś STRASZNEGO.
Tak, praca w gastro jest ciężka (sam przez jakiś czas też w tym pracowałem, sieciówka więc nawet tipów nie bylo, ale jakoś nie płakałem z tego powodu), ale jest milion innych zawodów, które są równie ciężkie, a nawet gorsze a jakoś nie robi się zbiorowych histerii, jak ciężkie są to zawody. Typowa Juleczka nie wie, jak wygląda praca w kopalni, drwal, straży pożarnej czy pielęgniarki. Tam często też są #!$%@? pieniądze, a jakoś nie widziałem, żeby ktoś uznawał za normę tipowania strażaka czy pielęgniarki. Ona wie, że jak pracowała jako kelnerka, bo tatuś przestał utrzymywać, to musiała biegać z tacą kilka godzin, zbierać zamówienia i roznosić jedzenie. Był to dla niej dramat i dlatego teraz tak płaczą i uważają, że tipy to obowiązek a nie dobra wola.
PS: żeby nie było, zachowanie tych pseudocelebrytów było #!$%@?, bo tak nie powinno się odzywać do człowieka. Nie o tym jest post.

#bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #bekazpodludzi #neuropa
Pobierz fanmarcinamillera - To przeświadczenie wszelakiej maści Juleczek, że praca w gastro j...
źródło: jak
  • 6
@fanmarcinamillera: Ahh praca w obsłudze w klienta...mój chleb powszedni. Za mną już dziesięć lat zapieprzania na "czyjeś #!$%@?" więc kilka kwestii:

Bardzo dobrze że Juleczka podnosi krzyk...generalnie zachowanie niektórych klientów budzi odrazę i powinno być tępione zarówno przez obsługę jak i innych klientów.
Tylko że to pierwsza faza pracy z klientem...tzw zderzenie. Nagle dowiadujemy się że osoba która przynosi nam do stolika kawę czy robi burgerka musi nieźle zapieprzać po drodze