Wpis z mikrobloga

@hermie-crab: lol, ciąża i okres okołoporodowy były zawsze niebezpieczne dla kobiety. W średniowieczu śmiertelność kobiet w tym czasie to było solidne 40%. W XXI wieku dzięki rozwojowi ginekologii i neonatologii wyciąga się matki i dzieci z rozmaitych ciężkich stanów a śmiertelność jednych i drugich jest znikoma, choć oczywiście nie wszystkie da sie uratować.

Odpłynięcie wód płodowych to nie jest powód do zakończenia ciąży i nie jest to bezpośrednie zagrożenie życia
  • Odpowiedz
@hermie-crab: minimalne ryzyko przy ciąży i porodzie to dopiero początek trudności i wyrzeczeń, gdy decydujesz się na bycie mamą. Jak wiemy współczesny styl życia nie stawia na rezygnowanie z siebie, na rzecz innej osoby. To właśnie preferowany styl życia powoduje spadek ilości urodzeń i jest to normalny proces w krajach rozwiniętych.
  • Odpowiedz
  • 1
@ciemnienie: Konserwatyści stworzyli świat gdzie posiadanie dziecka to cierpienie dla kobiety, postawili kobietom ultimatum i są zaskoczeni że kobiety nie wybierają tej opcji to chcieli

Jeśli dziecko ma mi zniszczyć życie to go nie chcę, proste (i nie, zniszczenie sobie życia nie jest inherentne dla posiadania dziecka, to się dzieje tylko w konserwatywnym świecie)
  • Odpowiedz
@hermie-crab: dziecko ci nie zniszczy życia, ale jeśli masz je odpowiednio wychować, zwracając uwagę na mnogie aspekty jego rozwoju, to utracisz część siebie i swojej wolności na pewien czas (na jak długo to już w zależności ile masz wsparcia od partnera i otoczenia).
Jak system konserwatywny wpędza kobiety w deprywacje senna, która rujnuje organizm i psychike, kiedy te decydują się na karmienie piersią?
  • Odpowiedz