Wpis z mikrobloga

Niecały tydzień temu, podczas festynu na wsi, a raczej po powrocie do domu, ciotka zapytała, dlaczego mnie tam nie było, czy nie miałem z kim iść itp. Nastąpił efekt mrożący, znów się "zadusiłem". Jednak wiedziałem, że jeśli coś z tym nie zrobię, to będzie mnie to gryźć, jak wieloletnie nękania wuja o matematykę. Postanowiłem napisać jej wiadomość i wyłożyć kawę na ławę. Wyjawiłem to, co Wy już wiecie. Że "nie mam się z kim bawić" od 2002 roku, że byłem dobry tylko, jak grali u mnie na komputerze i rozkradali garaż ojca, że zaprosili na wesele całą wieś, tylko nie mnie i to powtórzyło się 4 razy.... Na nic nie liczyłem. Dostałem odpowiedź, że to dobrze, że wyrzuciłem to z siebie i jest jej przykro. No i w sumie tyle. Reakcja podobna, jak u cioci z wojewódzkiego. Nie dziwię się i nie mam pretensji o to, że nie miała rozwiązania. #przegryw #depresja #samotnosc
  • 10
a co na takim festynie się dzieje? można pójść samemu


@heniek_8: Gra disco polo albo śpiewają babki z zespołu ludowego, jest grill i piwo a dla dzieciaków atrakcje typu karuzele, trampoliny. Ogólnie to dla dorosłych raczej event do spotkania znajomych, dla rodziców do zabrania dzieciaków, żeby miały frajdę. Idzie się z koleżeństwem, całymi rodzinami. Co tam przegryw by robił? Snuł się sam?
@kamil150794 brzmi jak szaleństwo? Dokładnie tak brzmią wykopki z tagu przegryw gdy plują na cały świat :)))
Mam nadzieje ze w końcu zrozumiałeś o co mi ciagle chodzi ;)
Trzynaj się tam cieplutko