Wpis z mikrobloga

Hej, mam dosyć duży problem.
Mam już mieszkanie, które kupiłem 3 lata temu ma kredyt, który mnie dojeżdża strasznie. Z racji tego, ze ja już się nie łapie na program to próbowałem namówić narzeczona na to, żeby kupiła drugie mieszkanie na siebie, zanim jeszcze weźmiemy ślub. Ona wpadła na genialny plan:

„To choć, Ty mi sprzedasz swoje mieszkanie i będziemy płacić mniejsza ratę”
Dodam, ze jej chodzi o to, żeby jej sprzedać po tzw „kosztach”, czyli tyle ile potrzebuje żeby spłacić reszte kredytu. Tyle ze ja na starcie musiałem zebrać ok 60k, remont ( jest w trakcie) pochłonął już 20k i drugie tyle w przyszłości.
Wczoraj się rozpłakała, ze skoro nie chce tego zrobić to znaczy ze jej nie ufam i mnie totalnie zmroziło, bo ona to wzięła za oczywistość.
#kredyt2procent
  • 260
  • Odpowiedz
@szczypawka:

Dodam, ze jej chodzi o to, żeby jej sprzedać po tzw „kosztach


A ty jesteś jej facet czy caritas polska?

Może tak być, że ona myśli jakoby naciągnie cię na sprzedaż mieszkania za pół darmo. Nie rób tego nie bądź potulnym idiotą. Kredyt się spłaci, mieszkanie zostanie z tobą jako zabezpieczenie, a żona też będzie jak nie ta to inna. Poza tym jak nie zarobi na mieszkanie to go nie
  • Odpowiedz
@szczypawka: Tu trzeba rozmawiać z prawnikiem, ale wydaje mi się, że skarbówka się doczepi, że sprzedajesz poniżej wartości, i to przed upływem 5 lat, więc się mogą dowalić i i nałożyć na Ciebie podatek 19% chyba.
  • Odpowiedz
@szczypawka: Ty weź się zastanów nad przyszłością tego związku bo człowiek używający choć trochę mózgu nigdy na to nie pójdzie. Wiele osób sra się o intercyzę a np jak jedna strona jest na działalności to nie odpowiadacie całym majątkiem tylko częścią - a tutaj dopiero różowe mają zwarcie w mózgu, że chłop im nie ufa. Żadna nie bierze pod uwagę, że w razie draki nie stracą wszystkiego tylko część
  • Odpowiedz
  • 11
@szczypawka czekaj, czekaj. Masz jej sprzedać mieszkanie po kosztach i ono będzie tylko jej własnością? xD naprawdę rozważasz coś takiego? xD za pół roku czy rok coś się Wam w relacji posypie a Ty będziesz frajerem bez mieszkania a ona wygrywam z tanim kredytem i tańszym niż z rynku wtórnego mieszkaniem. No nie ma co, genialny plan xD
  • Odpowiedz
@szczypawka: bardzo mądre to z tym testem jest i doradzam ci żebyś tak zrobił zobaczysz ile warci są twoi znajomi bo tak naprawdę popierając ją stają przeciwko tobie bo wiedzą że jest to dla ciebie układ niekorzystny finansowo. A jeśli staną za nią to takich znajomych se można jednego wieczoru w parku znaleźć. Ewentualnie możesz zaproponować rodzicom,mamie że jak cię koleżanka wystawi to ona ci odda w ramach odszkodowania za złe
  • Odpowiedz
  • 0
@Kris1910: No właśnie wydawało mi się to oczywiste, ja jej nie zarzucam tego, ze się nie dokłada do remontu, w ogole jej to nie dotyczy poza tym, ze tylko mi czasem marudzi na brak czasu. Po prostu rozumiem, ze może tego nie chcieć robić, bo to nie jej, bo taka już rola faceta, żeby takie rzeczy ogarnąć i nie brałem po uwage, ze mi nie ufa. Ja po prostu tego od
  • Odpowiedz
  • 5
@fanmarcinamillera: dokładnie 38m za dokładnie 370000, to było realne w bloku bez windy do kapitalnego remontu
Bo my tu mówimy o zdzieraniu ze ścian wszystkiego, wypruwaniu rur i kabli wyburzaniu ścian przenoszeniu drzwi. No ogółem totalna młyn
  • Odpowiedz
@szczypawka: Panie, w Wawie znalezienie znajomych i innej dupy nie powinno być problemem, wywal laskę, będziesz mniej za rachunki płacił to i na hobby kasa się znajdzie. Pójdziesz na lekcje ciabaty, pomacasz, znajdziesz inną ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 21
@szczypawka nie no, poważnie. Nie daj się wyrolować. To co przed ślubem jest Twoje to jest Twoje. Nie rób w ogóle takich rzeczy że sprzedajesz mieszkanie, robisz z siebie frajera i kupujecie coś wspólnego. Jak to ma być uczciwy układ to ona daje swój wkład własny, Ty dajesz taki sam swój i kupujecie mieszkanie razem. Ty jednak to opisujesz jakbyś miał sprzedać mieszkanie za załóżmy 400 tys., ona nie dokłada nic a
  • Odpowiedz
Wczoraj się rozpłakała, ze skoro nie chce tego zrobić to znaczy ze jej nie ufam


@szczypawka: I nie powinieneś ufać. Na dokładkę zmień różową, za kilka lat możesz szukać adwokata.

Gdy przeczytałem jeszcze, że ma "prestiżowy" zawód zmień swoje życie - partnerkę. Wspomnisz słowa starego powsinogi.
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@szczypawka: musisz zaplacic podatek od takiej sprzedazy wiec nie wiem czy az tak sie to bedzie oplacac

Jak zrobisz po kosztach to wam skarbowka przyjdzie, musisz po cenie rynkowej mieszkanie sprzedac inaczej widac ze to szwindel
  • Odpowiedz
  • 1
@Wycu91: No ja proponowałem jej sprzedaż po cenie rynkowej - reszta po spłaceniu kredytu moze byc nawet na wspólnym koncie, ale „to bez sensu” wg niej. Wolne pieniądze tylko rozwalimy na głupoty xd
  • Odpowiedz