Wpis z mikrobloga

Powiem wam, że jestem w tym roku całkiem z siebie zadowolony, coś wreszcie się ruszyło, zrobiłem taki progres jakiego wcześniej nie zrobiłem przez 10 lat, ludzie z depresją będą wiedzieć, jak to gówno potrafi hamować człowieka i jak najprostsze sprawy zamieniają się w prawie niemożliwe. Staram się łapać też dobro z drobnych rzeczy. Motywuję się też tym, że mieszkam w europie a nie zaje banej nigeri czy innym gownokraju
  • 24
  • Odpowiedz
  • 6
@atteint: Koniecznie trzeba zablokować tag #przegryw Bo tam to masakra, utwierdzanie się przez kółko w swoich żalach. Też myślałem, że dobra nie ma. Z tym, że ja jestem jak kot, zawsze spadam na 4 łapy, przyciągam ludzi którzy zawsze mi pomagają i też łatwiej mi w wielu rzeczach przez to, bo nawet ciepłe słowo pomaga
  • Odpowiedz
@Lujdziarski: ogólnie to zauważyłem, że jakim się jest, takie osoby się przyciąga i to tylko kolejny powód, dla którego warto się starać. a co do wrzucenia #przegryw na czarno, to jak wiadomo czym człowiek się karmi, tym jest i jak się zdaje, większość tego odbywa się podświadomie.
  • Odpowiedz
  • 3
@Piskariota15: Teraz zaczynam to widzieć, niby branie dobra z drobnych rzeczy jest jakimś krokiem do przodu. Nawet cieszy mnie jak rano jadę przez park, widzę tych samych ludzi z psami, prosze żeby się przesunęli to coś tam zagadają jeszcze w "chwili". Człowiek w swoim spie rdoleniu najbardziej alienuje się sam
  • Odpowiedz
@Lujdziarski: Stary każdy tak ma... dziś laska mi powiedziała o której jedzie autobus a ja odpowiedziałem "wiem" zapomniałem podziękować bo z tego zazwyczaj rodziła sie relacja na chwilę... A już w ogóle lubię starych ludzi ;) spróbuj z dziadami ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@Pryksryk: Całkowicie żeby sie naprawić, myślę że już nigdy mi się nie uda, ale nie mogę narzekać, wiem jak było a jak jest. Może bym się szybciej naprostował, gdybym leki przyjmował, a od początku nie chciałem, bałem się uzaleznić.
  • Odpowiedz
  • 1
@just-dont-panic: Wyszedłem do ludzi xD. Samotność chyba mnie na to przygotowała i rok temu rozmowa z moim przyjacielem jak jechaliśmy do Poznania, motywuje mnie jego działanie codziennie sobie powtarzam, że skoro moje chłopaki mogą, ja też muszę. Nie jest idealnie i pewnie nigdy już nie będzie, ale ludzie mają gorzej.
  • Odpowiedz
@Lujdziarski: gratki, jeśli mogę coś dodać od siebie, to chyba najważniejsza jest akceptacja swojego stanu. Do mnie dopiero po dziesięciu latach doszło, że z nerwicy natręctw nigdy nie wyjdę i widzę dużo większą poprawę, jak szukam rozwiązań do mojej choroby niż kiedy wmawiałam sobie, że od jutra nie będę miała tego gówna. Ta, iks #!$%@? de. Jeszcze raz gratki!
  • Odpowiedz