Wpis z mikrobloga

  • 3
@Piskariota15: Teraz zaczynam to widzieć, niby branie dobra z drobnych rzeczy jest jakimś krokiem do przodu. Nawet cieszy mnie jak rano jadę przez park, widzę tych samych ludzi z psami, prosze żeby się przesunęli to coś tam zagadają jeszcze w "chwili". Człowiek w swoim spie rdoleniu najbardziej alienuje się sam
  • Odpowiedz
@Lujdziarski: Stary każdy tak ma... dziś laska mi powiedziała o której jedzie autobus a ja odpowiedziałem "wiem" zapomniałem podziękować bo z tego zazwyczaj rodziła sie relacja na chwilę... A już w ogóle lubię starych ludzi ;) spróbuj z dziadami ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@Pryksryk: Całkowicie żeby sie naprawić, myślę że już nigdy mi się nie uda, ale nie mogę narzekać, wiem jak było a jak jest. Może bym się szybciej naprostował, gdybym leki przyjmował, a od początku nie chciałem, bałem się uzaleznić.
  • Odpowiedz
  • 1
@just-dont-panic: Wyszedłem do ludzi xD. Samotność chyba mnie na to przygotowała i rok temu rozmowa z moim przyjacielem jak jechaliśmy do Poznania, motywuje mnie jego działanie codziennie sobie powtarzam, że skoro moje chłopaki mogą, ja też muszę. Nie jest idealnie i pewnie nigdy już nie będzie, ale ludzie mają gorzej.
  • Odpowiedz
@Lujdziarski: gratki, jeśli mogę coś dodać od siebie, to chyba najważniejsza jest akceptacja swojego stanu. Do mnie dopiero po dziesięciu latach doszło, że z nerwicy natręctw nigdy nie wyjdę i widzę dużo większą poprawę, jak szukam rozwiązań do mojej choroby niż kiedy wmawiałam sobie, że od jutra nie będę miała tego gówna. Ta, iks q--a de. Jeszcze raz gratki!
  • Odpowiedz