Wpis z mikrobloga

Podejrzewam, że mam #rwakulszowa W skrócie: jakieś 2 msc temu złapał mnie ból pleców, Wyprostowanie się wymagało kilku minut, a później np. aby usiąść też potrzebowałem kilku minut zginania się. Ogólnie takie bóle łapią mnie od prawie 30 lat powiedzmy raz na 1-2 lata, ale zawsze kilka dni i mijało. Tym razem z półtora tygodnia mnie trzymało, oczywiście były dni lepsze i gorsze ale zdecydowałem się iść do lekarza. Dostałem jakieś leki i skierowanie na rehabilitację, którą mam w lipcu (jeden z najszybszych terminów jaki udało mi się znaleźć + lekarz kazał iść dopiero jak minie miesiąc od ustąpienia bólu pleców). Ogólnie leki od razu przyniosły ulgę. Ale od tamtego czasu mam jakieś dziwne uczucie w prawej nodze, jakby prąd taki od pleców do łydki. Nie jest to ból, bardziej nawet to bym porównał do łaskotania, ściskania, delikatnego mrowienia. nie mam tego cały czas. Zdarza się np. rano po wstaniu oraz jak dłużej się zasiedzę. Mogę sobie to uczucie dawkować np, schylaniem się czy naciskaniem tyłkiem na fotelu w konkretny punkt. Nie jest to na tyle uciążliwe aby mi w czymś przeszkadzało. Ogólnie to biegam, jeżdżę na rowerze, a nawet siłownie odwiedzę. Wtedy całkowicie to znika.
I teraz pytanie żeby sobie nie pogorszyć. Czy powinienem zrobić sobie jakąś przerwę od treningów? A może wręcz przeciwnie? Może jakieś konkretne ćwiczenia? Jakieś tipy typu suple, leki z apteki, dieta? Co radzicie?
Rehabilitację będę miał w lipcu tak jak pisałem - jak to będzie wyglądało to nie wiem. Dowiedziałem się tylko, że pierwsze spotkanie będzie typowym wywiadem i dopiero wtedy zostanie ustalone jakie zabiegi będę miał. Może jakieś tipy co tam podkręcić aby było najlepiej?
#medycyna #lekarz #zdrowie #ortopedia #kregoslup #rehabilitacja #fizjoterapia
  • 13
  • 1
A i zapomniałem dodać, że ogólnie to sporo siedzę przed komputerem, taką mam pracę + lubię sobie w domu jeszcze posiedzieć. Takiego ruchu z dnia codziennego mam niewiele bo jestem ogólnie leniem (wszędzie autem, nie gotuje, zakupy często na dowóz, do większego sprzątania też ktoś przychodzi, itp). A sport uprawiam tylko dla zdrowia i aby nie być ulańcem, A dieta mimo, że nie gotuje myślę, że jest dobra.
@drakan8 ale biegam z 30-40km tygodniowo, do tego ze dwa razy rower w tygodniu po 30-50km. I z raz w tygdniu siłka. Oczywiście to taka średnia, bo np zimą biegam mniej, roweru praktycznie brak ale za to więcej siłki i czasem basen wpadnie. Oczywiście też w drugą stronę - przebiegne sobie w roku ze 2-3 razy dystans maratonu, zrobie wypad 150km+ rowerem i tak dalej. Życiówka na 10km poniżej 42:30min. Tego ruchu
  • 0
I dodam, że nie robię tego od wczoraj tylko od dobrych 15-20 lat prowadzę taki tryb życia. Za dzieciaka też byłem aktywny w różnych sportach.
@Vadzior: Kwestią jest właśnie codzienna mobilizacja, bo dajmy na to 4 dni spędzasz przez 10-12h przyspawany do kanapy fotela i 3 dni ćwiczysz, to niestety w te 3 dni mocno przeciążasz organizm, no chyba że jest inaczej i tylko 1-2 dni tak spędzasz to już musi być specjalistyczna porada
  • 0
@drakan8: Inaczej. Trenuje codziennie prawie, no powiedzmy 5 dni w tygodniu z treningiem i 2 takie gdzie nie mam treningu (nie wliczając np. jakiegoś spaceru czy paru pompek po przebudzeniu). Nie czuje się przeciążony. Znam swój organizm bo żyje w ten sposób tak jak pisałem od 15-20 lat.
Prace mam przed monitorem, tego nie zmienię, do tego dojazdy autem do pracy. Przed spaniem lubię sobie tak jak np. dziś posiedzieć ze
@KollA z butów mam jakieś biegowe asicsy. Biegam też tylko na stadionie po tartanie więc chyba jednavz najlepszych nawierzchni. Skupie się na tej marchewce i słońcu. Dzięki.
@Vadzior: Ok teraz sytuacja jest bardziej klarowna, zasadniczo do wizyty u fizjo bym zostawił mniej forsujące ćwiczenia, najlepiej to jak najszybciej się udać do fizjo i nie czekać do lipca, bo im szybciej problem ogarniesz tym lepiej, lekarz cię ostrzegał że rwa lubi nawracać?
  • 0
@drakan8: Nie ostrzegał, to był lekarz pierwszego kontaktu i powiedział tylko, że to może być rwa, ale nie musi, tym bardziej, że wtedy jak poszedłem do niego to bolały mnie plecy, bez oddziaływania na nogę. Powiedział, że jak miną plecy to może promieniować na którąś z kończyn. Ale powinno przejść po jakimś czasie (już bez leków bo je wybrałem, jedynie te bez recepty przeciwbólowe mam brać doraźnie jakby mocno bolało, ale