Wpis z mikrobloga

@Zawsze_w_szpilkach: sporo tu uproszczen wprowadzajacych w blad, wady postawy powstaja w znacznie bardziej skomplikowany sposob. Dla kregoslupa o wiele lepsza jest czesta zmiana pozycji (nawet na te „złe”) niż ciągłe utrzymywanie jednej pozycji, nawet najlepszej.
  • Odpowiedz
@arkagham: Nie jestem lekarką czy fizjoterapeutką, ale sama cierpię na schorzenia wynikające z pochylania głowy. Najpierw książki teraz, niestety, komórka. Każdy stopień pochylenia głowy do przodu to ileś kg kwadrat dźwigania dla kręgosłupa (mówiono mi, nie pamiętam, ale nasz baniak zaczyna ważyć dla kręgosłupa kilkaset kg). I podejrzewam, że ta belka ma przeciwdziałać właśnie temu niekorzystnemu schylaniu głowy, które prowadzi, jak u mnie, do przepuklin, ucisków na nerw i rwy barkowej.
  • Odpowiedz
@Zawsze_w_szpilkach: problemem jest dysbalans miesniowy ktory powstaje m.in. wskutek utrzymywania nieoptymalnej pozycji ciala (nie bez znaczenia sa tez czynniki psychospoleczne). Rozwiazania bierne, jak to ze zdjecia (czy tez popularne pajaczki), odciazaja miesnie czyniac je jeszcze slabszymi, nie redukuja aktywnie przyczyny dolegliwosci.
Skuteczne i efektywne postepowanie to wlasciwie dobrane cwiczenia korekcyjne, a nie odciazenia i wymuszanie pozycji (szczegolnie ze dlugotrwale utrzymywanie jednej pozycji, nawet idealnej, tez skonczy sie problemami zwyrodnieniowymi - wlasciwe
  • Odpowiedz