Wpis z mikrobloga

#szosa
Uwaga, będzie bóldupny wysryw...
Wydaje mi się, że z biegiem czasu amatorskie kolarstwo szosowe w PL wymrze śmiercią nienaturalną(?). Z roku na rok zauważam, że samochodów na drogach jest coraz więcej, a co za tym idzie - więcej frustratów za kierownicą, większe ryzyko głupiego wypadku, nawet nie ze swojej winy. Na drogach, które jeszcze 2-3 lata temu świeciły pustkami, dzisiaj mijam się z 5-10 samochodami. Święto nie święto, godziny szczytu lub nie, cały czas napier@#l@ją te auta w te i we wte. Laski ze wzrokiem skierowanym w dół, piszące sobie radośnie smsika to już dla mnie norma. Czy to wszystko jest tego warte? Jedyna fajna pora to niedziela do 10-11 rano bo chyba wszyscy odsypiają sobotni melanż ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ehhhh
  • 20
@borsuk123: zdecydowanie wole jeździć w niedziele w okolicach 8 rano czy nawet w sobotę też wcześniej, najgorsze godziny w których się jeździ to okolice 19, gdzie frustraci wracają po całym dniu zmarnowanym z pracy
najwięcej wtedy mam jakiś dziwnych akcji, typu chłop na mnie trąbi bo se po prostu jadę
@veracholera Nie zmienia to faktu że wkurzają mnie ludzie którzy jeżdżą w kółko i blokują drogi bo im się nudzi.
Poza tym rowerzysta nie dokłada się do dróg poprzez podatki z paliwa. Więc to takie jeżdżenie na krzywy ryj jak na mój gust. Nie spalasz paliwa = jesteś uzyszkodnikiem. Natomiast całą infrastrukturą rowerowa jest utrzymywana przez całe społeczeństwo.
@borsuk123 @jarnunvosk : W okolicach Warszawy to samo, w porównaniu do 5-6 lat wstecz to jeździ zdecydowanie więcej osób, w tym co raz więcej dziewczyn. Ruch rzeczywiście jest większy, ale jest dużo dróg z małym ruchem i fajnymi asfaltami. Zachowanie kierowców zdecydowanie się poprawiło przez ostatnie lata, czasami ktoś rzeczywiście nie zauważy, czy odwali coś głupiego, ale złośliwości i wyprzedzania na gazetę jest zdecydowanie mniej niż kiedyś - praktycznie wcale.

Jak przez
Laski ze wzrokiem skierowanym w dół, piszące sobie radośnie smsika to już dla mnie norma.


@borsuk123: Aż mi się przypomniała rok temu jedna taka panna, usłyszałem za sobą pisk opon i chyba w ostatniej chwili mnie zobaczyła, dobrze że w ciągu dnia miałem migającą lampkę. Oczywiście jak podjechałem do niej to usłyszałem dźwięki z messengera z auta.

Inne auta na drodze spala paliwo i działa to jak abonament,


@omnipotentmasterofnone: CO
Na drogach, które jeszcze 2-3 lata temu świeciły pustkami, dzisiaj mijam się z 5-10 samochodami.


@borsuk123: To w zasadzie nie jest żaden problem.

wzrokiem skierowanym w dół, piszące sobie radośnie smsika


To jest właśnie wręcz epidemia (zarówno kobiety jak i mężczyźni) i główny problem tego zwiększonego ruchu drogowego, daleki jestem od rzucania mandatami za wszystko ale niestety nie wiem jak ten problem rozwiązać :( Policja nic z tym nie robi bo
@omnipotentmasterofnone nie wiesz o czym piszesz. Podatek drogowy zawarty w cenie paliwa idzie na drogi szybkiego ruchu i autostrady a na takich rowerami się nie jeździ. Gdyby to tak działało że ten podatek idzie na wszystkie drogi to i tak Twój argument byl by inwalida ponieważ podatki są przezucalne więc jak kupujesz bolki, rower, winogrona czy cokolwiek innego to ten podatek pośrednio płacisz. Więc ja płacę podatki lokalne bo poza tym że
@borsuk123: dziwisz się, że człowiek wk...ny - ostatnia akcja z majówki: jedzie kolumna samochodów +/-40 km/h, przez wiochę, ktoś z przodu zatrzymuje się z kierunkiem "w lewo" na rozwidleniu (podwójna ciągła, żeby nie było), grzecznie czeka, aż z naprzeciwka przejedzie auto. Co robi grupka pedalarzy? No bo nie rowerzystów - oni by się zatrzymali, prawda? #pdk Ano wymija stojące auto nie zmieniając tempa treningu - z LEWEJ strony - i to
amatorskie kolarstwo szosowe


@borsuk123: rozumiem ideę kolarstwa zawodowego bo pokonywanie ludzkich ograniczeń, rekordy, nagrody, rywalizacja itd. Amatorskie pedałowanie po publicznych drogach w trakcie normalnego ruchu nie jest ani wyczynowe ani zdrowe ani przyjemne. Kierowcy serio myslą, że ten kolarz robi im na złość bo zamiast pojeździć gdzieś po lesie to uczestniczy w tym naszym narodowym drogowym piekiełku.

Kolarze wyjaśnijcie proszę co was w tym pociąga i dlaczego jest lepsze od jazdy
@todosx4: wyczynowa predkosc rowerem na publicznej drodze w trakcie codziennego ruchu samochodów? Brzmi jak przepis na samobojstwo. No chyba, że 50 km/h robi na tobie wrażenie. Ale to zrobisz rowerem noname z marketu za 1000 zł, bez obcislych gaci na tylku..