Wpis z mikrobloga

Na autostrade nie wjeżdżasz pod prąd.


@thorgoth: przyczepiłeś się tej autostrady, to ciekawe jest pociągnijmy temat.

Wjeżdża ci ktoś pod prąd na autostradę, to co będziesz udawać, że go nie widzisz i walniesz w niego no bo przecież masz pierwszeństwo? No przecież ktoś go powinien wcześniej "wyeliminować" z ruchu.

Czy może mu jednak ustąpisz, zjedziesz na inny pas?
  • 1
Przejazd jest traktowany jako skrzyżowanie.

@SzubiDubiDu: nie, nie jest. Ale nawet gdyby był to się ładnie samozaorałeś, bo auto które to "skrzyżowanie" zastawiło właśnie złamało ten zakaz który przytaczasz.

A tak serio, przejazd dla rowerów oznaczony D-6a nie jest skrzyżowaniem tylko przejazdem właśnie, podobnie jak przejazd kolejowy który - dla ciebie pewnie szok i niedowierzanie - też nie jest skrzyżowaniem. I tak, przejazdu też nie wolno zastawiać. Ani kolejowego, ani rowerowego,
@brass: No raczej tak bo nie wiadomo o co ci chodzi. Cały czas piszę, że gdyby rowerzysta się rozejrzał uratowałby żebra, a ty, że "po co się rozglądać przecież i tak można niezobaczyć":

Możesz patrzeć ile sobie życzysz, nie jesteś w stanie się upilnować w każdej sytuacji.


W tej konkretnej sytuacji rowerzysta wjechał na pewniaka, to mnie dziwi, wystarczyło się rozejrzeć.
  • 1
@trololo55: przyczepiłem się do autostrady bo jest obrazowym przykładem na to że nie zawsze można się spodziewać wszystkiego. Ok, możemy pociągnąć temat.

Wjeżdża ci ktoś pod prąd na autostradę, to co będziesz udawać, że go nie widzisz i walniesz w niego no bo przecież masz pierwszeństwo? No przecież ktoś go powinien wcześniej "wyeliminować" z ruchu.

Zareaguje jeśli zdąże. Jeśli autostrada będzie akurat skręcała łukiem w prawo, moje szanse zobaczenia takiego delikwenta
Typowy bezmyślny kierowca osobówki. Oczywiście nie widzi że auta na lewym pasie stoją (lub jadą powoli) i ograniczają widoczność na przejściu dla pieszych (sytuacja podobna do wyprzedzania na przejściu dla pieszych).

Jak jade autem to w takich przypadkach zatrzymuje się praktycznie do 0 by upewnić się że nikogo nie skrzywdzę. A tu jedzie trójpedalarz i widzi co najwyżej czubek własnego nosa.
@thorgoth: Kiedyś nie było w ogóle czegoś takiego jak przejścia dla pieszych. Ludzie chodzili gdzie chcieli i jak chcieli. Przemysł zaczął się rozwijać, pojawiły się samochody, zaczęło ich przybywać, zaczęło występować coraz więcej wypadków z pieszymi. Ktoś mógł powiedzieć - po prostu jeździjcie wolniej i ostrożniej. Ale oczywistym było, że to nie rozwiązanie. Ktoś mądry pomyślał, żeby wprowadzić specjalne wyznaczone strefy w wyłącznie których mogą przechodzić piesi i okazało się że
gdyby rowerzysta się rozejrzał uratowałby żebra


@trololo55: no do prawie każdego wypadku trzeba dwojga, tego co go powoduje i tego co robi "za mało" aby go uniknąć,
utarło się, że w przypadku kolizji pieszych i rowerzystów z autami skupia się tylko na tym co piesi i rowerzyści mogli zrobić,

nawet jak jest śmiertelny wypadek samochód-samochód to mało kto się skupia na ofierze śmiertelnej co mogła zrobić aby uratować życie,
zginęła, poniosła
Takie komentarze jak twój za to pokazują że jesteś betonem i w ogóle tobie nie zależy na większym bezpieczeństwie na drogach tylko na pompowaniu swojego balonika poczucia wyższości i racji.


@krucjan: otóż nie. Ty chcesz zachować status quo w ktorym rowerzysta ma przepraszać że żyje. W koncu nie chroni goetalowa puszka, więc niech sie cieszy, że nikt nie celuje zeby go specjalnie trafić.
Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem piętnowania łamania przepisów orzez
  • 1
Jakie przenoszenie odpowiedzialności?


@trololo55: nie uderzam personalnie do Ciebie, bardziej chodzi mi o to że środek ciężkości dyskusji jest bardziej na "co może zrobić ofiara" niż na "co może zrobić sprawca".
Tak, ofiara mogła coś zrobić aby uniknąć wypadku ale przede wszystkim mógł i powinien coś zrobić sprawca.
  • 0
Teraz znowu, możemy pójść dalej i pomyśleć co możemy zrobić jeszcze, żeby zminimalizować wypadki na przejściach, jakie realne rozwiązania można wprowadzić, żeby zminimalizować element ludzkiej nieuwagi, żeby zwiększyć przejrzystość i płynność.


@krucjan: tak, na przykład progi oraz strefy 30km/h które docelowo będą w każdym mieście UE. To zajebiście zmniejsza element nieuwagi. Ide o zakład że będziesz jednym z husarzy którzy będą przeciw temu protestować.
się ładnie samozaorałeś


@thorgoth: Ale ty głupi jesteś jeżeli myślisz, że bawię się w bronienie wszystkich kierowców xD Napisałem że rowerzysta jak i drugie auto (nie kamerzysta) wjechali na przejazd mimo że był zastawiony i nie mieli jak prawidłowo z niego zjechać. Obaj po mandacie + mandat dla kierowcy z kamerką za niezachowanie szczególnej ostrożności ale jednak wolę mandat niż połamane żebra xD
@thorgoth: Spotkało się dwóch oszołomów:
1. Kierowca samochodu który widząc że jest korek oraz przejście dla pieszych razem z przejazdem dla rowerów nie zachowuje szczególnej ostrożności, wyobraźnia nie zadziałała.
2. Rowerzysta, który nie upewnia się w żaden sposób czy bezpiecznie może przejechać na drugą stronę, wyobraźni tak jak w powyższym punkcie brak.
Karę otrzymał każdy uczestnik, kierowca solidny mandat plus uszkodzone auto, rowerzysta ucierpiał na zdrowiu. Być może każdy z nich
Podsumowanie here. Rowerzysta miał pierwszeństwo ale teoria to jedno praktyka to drugie i to on przez to ma połamane żebra a nie ten który tego pierwszeństwa nie miał. Na cmentarzach leży wielu pieszych, rowerzystów czy motocyklistów, którzy mieli pierwszeństwo i co im z tego? Napiszą sobie na nagrobku w ramach pocieszenia "miałem pierwszeństwo"? To, że masz pierwszeństwo nie zwalnia cie z instynktu samozachowawczego. Będąc tak kruchym na drodze, w porównaniu do samochodów,
  • 0
Napisałem że rowerzysta jak i drugie auto (nie kamerzysta) wjechali na przejazd mimo że był zastawiony i nie mieli jak prawidłowo z niego zjechać

@SzubiDubiDu: i znów się mylisz, bo rowerzysta miał jak zjechać, tyle że przy wjeździe na przejazd musiał ominąć citroena. Nic mu tego nie zabraniało.
Za wjazdy ad personam możesz dostać awans na obserwatora tego wątku, więc uważaj.
Tak samo nikt celowo na przejściu nie jedzie z myślą "a #!$%@? tam przejście, na pewno nikt nie idzie a jak nie to trudno, najwyżej go rozjadę".


@krucjan:
Nie. Oni celowo jadą po przejściu i pieszego na przejściu zwyczajnie nie spodziewają się. Pieszy?! Na przejściu dla pieszych? No co też pan. Rowerzysta na przejeździe rowerowym? Jak to? A jak się jakiś trafi to lepiej, żeby się czaił i rozglądał, bo jedzie
@thorgoth: że ci się chce jeszcze z tymi dzbanami walczyć. Mi już ciśnienie się podniosło po drugim komentarzu gdzie gamoń stwierdził, że rowerzysta mógł zejść i przeprowadzić rower. XDDD