Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pytanie trochę do wszystkich, ale głównie do #rozowepaski #rozowypasek - bo chodzi mi o wasz stosunek do korzystania mężczyzn z usług kobiet za pieniądze w kontekście relacji z mężczyzną z takim balastem przeszłości. Pozwólcie, że nakreślcie sytuację, bo naprawdę mam spory dylemat.

Coraz częściej przychodzi mi do głowy myśl iść na #divyzwykopem, choć jestem bardzo młodą osobą. Trochę biję się z myślami, bo wiem, że jest całe grono osób nieszczęśliwych, które myśli, że jak odbębnią już ten mityczny "pierwszy raz" (bo nie widzą szans na zainteresowanie kobiety w normalny sposób), to nie będzie na nich już ciążyła ta presja i skupią się na bardziej istotnych rzeczach. Często jednak jest tak, że te spotkania nie kończą się najlepiej, a poza stratą kasy też jest poczucie "brudu". No wiecie, zamiast balastu prawictwa, balast do końca życia, że jednak zrobiło się to z divą za pieniądze, a to jest społecznie nieakceptowalne i dla osób wrażliwych i ze słabym stanem psychicznym sprawa się tylko pogarsza, zwłaszcza, że to coś nieodwracalnego.

Moja sytuacja jest trochę inna, bo rzeczywiście moje życie seksualne nie jest jakoś bardzo bogate, ale też nie mogę powiedzieć żebym nie miał za sobą tego równie mitycznego "trzymania dziewczyny za rękę", więc nie mam presji na "rozprawiczenie". Nie jestem jakąś osobą szczególnie dynamiczną, a celuje raczej w długofalowe relacje, no ale aktualnie jestem sam i desperacko nikogo nie szukam. A potrzeby seksualne przecież mam jak każdy. Divę traktuje więc stricte zadaniowo do zaspokojenia tych potrzeb (często takich, których nie można z partnerką), bez dorabiania jakiejś większej ideologii. Ot zwyczajna usługa. Ja wiem, że może kreować się obraz jakichś agencji, alfów, półświatka, no ale dziś to odbywa się w taki sposób, że to są dziewczyny, które działają na własną rękę i po prostu zapraszają do mieszkania, co już ta źle nie wygląda.

Ale w czym problem? Ano w tym, że nie nie chciałbym zostać jakimś dziw&*zem z całym bagażem tej definicji. No wiecie, może zakłamuję rzeczywistość, ale stawianie znaku równości między pojedynczym epizodem, a regularną praktyką jest dziwne. Ja jestem naprawdę normalnym chłopakiem, który chciałby zbudować w przyszłości normalną i zdrową relację z partnerką. Dowiedziałem się jednak, że takie praktyki przekreślają mężczyznę w ich oczach i jest czymś absolutnie nieakceptowalnym, nawet jeśli to sprawa przeszłości. I ja wiem, że nie mam tego na czole napisane, no ale też nie chcę, by to był jakiś mroczny sekret do grobowej deski. No wiecie, jakieś 30 minut przekreślające całą godność i to jaki jestem. A przecież czy z wizytą, czy bez, będę dokładnie takim samym człowiekiem. Więc relacje z kobietami w przyszłości to główny argument, który mnie powstrzymuje. Po prostu nie chcę być mądry po szkodzie.

Z drugiej strony tak szczerze, to czym różni się wizyta u divy od pójścia do klubu i przypadkowe stosunki, albo ONSy z #tinder? Kilka partnerek miesięcznie na noc uwarunkowane instynktem vs 30 minut, gdzie dorosłe i odpowiedzialne osoby się umawiają na konkretne rzeczy na konkretnych zasadach. Ktos powie "nie chcę mieć partnera, który współżył z osobą, która miała tylu partnerów seksualnych" - no ale przecież relacje z tindera pod tym kątem są podobne. Być może niepotrzebnie to sobie usprawiedliwiam, ale próbuję to sobie poukładac w głowie. No i też skoro faceci korzystający z takich usług są skresleni, to podobnej stygmatyzacji powinny zostać poddane kobiety świadczące takie usługi. Tymczasem ja np. nie miałbym problemu być w związku z dziewczyną, która np. świadczyła usługi na #onlyfans. Jasne, że nie jest to powód do dumy, no ale wydaje mi się, że człowiek jest bardziej skomplikowaną istotą i nie wszystko jest zero jedynkowe, więc byłbym daleki od skreślania czyjegoś życia tylko dlatego.

Dylemat jest jak najbardziej powazny. Wiem, że na pewno pojawią się zaraz śmieszki "zaspokój się sam, to będziez miał 300 zł w kieszeni". Jasne, a miną dwa dni później i pomysł znów wróci. Po prostu szukam czegoś nowego i zabawa samemu nie wystarcza.

#pytaniedoeksperta #kiciochpyta #pytanie #relacje



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 27
@mirko_anonim mi się wydaje, że odpowiedź już znasz, bo ładnie wszystko poparłeś argumentami. I masz racje, człowiek jest bardziej skomplikowany, taki nikomu niewyrządzający krzywdy czyn nie przekreśli Cię w żaden sposób, więc po prostu Twoja przyszła partnerka również będzie musiała mieć otwarty łeb. Ja jakbym poznała kogoś takiego, to bym pomyślała, że no dobra było minęło i tyle, więc pewnie setki innych kobiet myśli tak samo. Jeżeli ma Ci to pomóc, to
@mirko_anonim: A różnica między onsem z klubu, a diva jest taka, że na ons mogą sobie pozwolić najlepsze samce, więc jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić i jedyny sposób na uprawianie seksu to zapłata to podświadomie daje do zrozumienia, ze jestes facetem z niskiej półki, niestety takie czasy

Edit: "Tymczasem ja np. nie miałbym problemu być w związku z dziewczyną, która np. świadczyła usługi na #onlyfans" dobra jednak jesteś
Odpowiedź anonimowego użytkownika:

Dla mnie taki chłopak jest skreślony, czy to przez divy czy ons, bo już wiadomo, że nie jesteśmy dopasowani - ja jak nie jestem w związku, a nie jestem już kilka lat, to nie chodzę na żadne s3ksy, nie pamiętam o czymś takim jak s3ks. To jasny wyznacznik, że nasze temperamenty są niezgodne.

Odpowiedź ✨️ autora wpisu:

@dzkeson:

A różnica między onsem z klubu, a diva jest taka, że na ons mogą sobie pozwolić najlepsze samce, więc jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić i jedyny sposób na uprawianie seksu to zapłata to podświadomie daje do zrozumienia, ze jestes facetem z niskiej półki, niestety takie czasy. Edit: "Tymczasem ja np. nie miałbym problemu być w związku z dziewczyną, która np. świadczyła usługi na
Mój chłopak chodził do prostytutek, gdy był młodszy, między 18., a 27. rokiem życia.
Nie mam z tym problemu.

Edit: Ale ogólnie mężczyźni raczej się tym, potencjalnym partnerkom, nie chwalą. Można sobie tylko biedy, niepotrzebnie, napytać.
@mirko_anonim:

Wiązanie seksu z pieniędzmi to dla mnie przejaw przegrywu. Zarabianie z onlyfansa dla kobiet i chodzenie na divy u facetów - dla mnie to znaczy, ze ktoś ma w życiu jakieś zaburzenia. W sensie daje mi to jakiś sygnał że ktoś musi być naprawdę slaby w klocki z laskami skoro nie może nic pociupciać i musi za to płacić

Tak, pukanie lasek które doświadczają onsow z facetami z tindera/klubów pod
Edit: Ale ogólnie mężczyźni raczej się tym, potencjalnym partnerkom, nie chwalą. Można sobie tylko biedy, niepotrzebnie, napytać.


@accalaurentia: biedy bo laska by odrzuciła? co to za przyjemność być w związku z kimś, kto wiadomo że by nas nie chciał znając nas naprawdę?

Wszystko ma swoje konsekwencje. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastko. Albo się powstrzymasz i zaslużysz na konkretną osobę, albo się nie powstrzymasz i zasłużysz na inne, wcale nie
@Invisiblinio: To, że partnerka nie zna wszelkich detali życia intymnego chłopaka, nie znaczy, że go nie zna i nie wie jaki jest naprawdę. W ogóle sfera seksualna z czasów sprzed związku jest dla niektórych tematem tabu (nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, ale tak po prostu jest). Tutaj akurat przykład z divami może jest skrajny, no ale weźmy coś bardziej przyziemnego - jest 30 letni chłopak, który jak miał 17