Wpis z mikrobloga

#corobiszzzzzz #uk #emigracja #jedzenie
to co wkurza mnie absolutnie najbardziej w tym kraju to jedzenie. oczywiście jak sobie sam gotujesz to jesz co chcesz, masz supermarkety, polskie i inne międzynarodowe sklepy, niczego raczej nie brakuje. ale jedzenie na mieście to jest taka padaka... mogłabym referat o tym pisać
jest drogo, często jedzenie dostajesz zimne, ale najgorsze jest to jak bardzo Brytyjczycy unikają warzyw i owoców w swoich posilkach. im więcej mięcha i tłuszczu tym lepiej. a potem plaga otyłości jak się patrzy. no i czyja to jest wina? klienta że ma takie a nie inne przyzwyczajenia i nawet plasterek pomidora z burgera zostawi na talerzu, czy sprzedawcy że chce mieć zyski? ja osobiście nie przepadam za mięsem, rybami, owocami morza, a uwielbiam świeże warzywa i owoce i pikantne, wyraziste jedzenie. dosłownie odwrotność tego co się zwykle w UK serwuje. a jak już masz jakąś pozycję w menu która jest trochę zdrowsza (czyli na polskie standardy - normalna) to to jest opcja fit/skinny/low carb etc. czyli trawa z suchym cyckiem z kury. do tego jeszcze ten brak kreatywności i totalna nuda. w każdym miejscu typu kafejka masz dokładnie to samo, takie same kanapki z takimi samymi składnikami. całą sytuację ratują jedynie obcokrajowcy i ich jedzenie, chociaż też nie zawsze bo niektórzy też dostosowują się do brytyjskiego podniebienia i modyfikują tak żeby im smakowało. czyli było bez smaku...


#zalesie
  • 29
@szzzzzz to samo co ludzie, którzy się wybudowali koło lotniska i narzekają na samoloty, taki jest i był klimat w UK, jak nie pasuje to są inne kraje też fajne do życia.
via Android
  • 0
@M4711v2 jest mnóstwo innych rzeczy które w tym kraju lubię, w tym wpisie akurat skupiłam się na tej która mi nie pasuje. nie wiem po co ten komentarz, wierzysz że istnieją ideały czy co?
@szzzzzz: Podkreślasz, że OSOBIŚCIE, czy w obecności twojej osoby, nie lubisz mięsa.
Skoro podkreślasz, że tylko OSOBIŚCIE, to dopytuję, czy przez pełnomocnika uwielbiasz? Jak?

Jeśli zaś zachodzi taki przypadek, że nie wiesz, co piszesz, to się nie przejmuj. Idź nie lubić mięsa osobiście.
@szzzzzz: mieszkasz na północy i chodzisz do brytyjskich lokali, to niestety tak jest... u mnie w okolicy jest masa lokali z kuchnią międzynarodową od indyjskiej i tajskiej przez bałkańską, grecka, włoską aż do Karaibów, Ameryki północnej i południowej itd. (a nie mieszkam w żadnej metropolii) i można wybrać naprawdę pożywne, smaczne i zielone dania. Nawet głupi weatherspoon ma dobre sałatki w wielkich michach z fajnymi dressingami, grillowanym halloumi, marynowanym kurczakiem itd.
@szzzzzz: Po czym? Po tym, że nie potrafisz pisać? Nie. Martwię się, że jeśli to tak dalej pójdzie, to kiedyś z wnukami nie będę się w stanie porozumieć.
Ale potem sobie uświadamiam, że w ich przypadku nie pozwolę na ich zidiocenie i już się tak nie martwię.

A ty masz jeszcze jakieś problemy poza nielubieniem osobiście mięsa i fałszywą troską o mnie?
via Android
  • 0
@Budo no Sheffield to też nie takie zadupie. myślę że po prostu mam zupełnie inne podejście do jedzenia, inne smaki i wkurza mnie ograniczony wybór. pisałam, są też obcokrajowcy i ich knajpy (dzięki Bogu), niestety nie jest tego dużo w mojej okolicy. mieszkam w takim miejscu że pod domem mam sklepy i restauracje, a nigdy tam nic nie jem, bo nic smacznego nie ma (oprócz jednej włoskiej pizzerii przez Włocha prowadzonej która
w każdym miejscu typu kafejka masz dokładnie to samo


@szzzzzz: Wygląda na to, że żalisz się na jakość jedzenia w greasy spoon, gdzie przychodzą skacowani robotnicy na śniadanie z grilla. Serio nie ma u Was niczego lepszego?
@szzzzzz oj tak. zamówiłam burgera to nawet pomidora i cebuli nie miał sam kurczak z majonezem.
albo te ich chinczyki to totalna porażka. zero warzyw sam makaron tłusty który był odgrzewany w tym samym śmierdzącym brudnym oleju a Anglicy kochają to żarcie. plus jakość mięsa jest gorzej niż tragiczna w tym. ()
@szzzzzz: przecież 9 funtów to jak za darmo? Boże, nabierz trochę perspektywy, u mnie bez 13-15 funtów to pizzy raczej nie ma ;)
Sheffield nie jest małym miastem, nie wierzę, że tam nic dobrego nie ma... moje miasto jest 4 razy mniejsze a mam dobre żarcie.
wetherspoon to nie kafejka


@szzzzzz: Jeszcze lepiej. Nie ma to jak wysnuć wnioski o podłych nawykach kulinarnych całego narodu w oparciu o wizytę w taniej piwiarni, gdzie siedzą emeryci i łamią zapałki. Równie dobrze można wszystkim Polakom zarzucić te samo po zamówieniu dania z Ministerstwa Wódki i Śledzia.