Wpis z mikrobloga

Jak byłam hehe panienką to myślałam że dzieci to takie pfff, nic wielkiego, czego się podniecasz. Masz bombelka, dzieciora, kaszojada - zwał jak zwał, no i co z tego, na mózg Ci się rzuciło, pieluszkowe zapalenie.
A teraz podziwiam jak córka lvl 2 (za chwile wbije 3) liczy na paluszkach. Odwija je z piąstki powoli i mówi głośno "jeden, dwa, tsy, ctely, pięć, seść". Dawno się tak nie wzruszyłam. Jeju, to to jest moje, ze mnie wyszło. Perspektywa się zmienia. Tak samo mój mąż twardy chłop twardego zawodu i twardego charakteru ma oczy we łzach bo dziecko mówi mu: "Tatusiu, a wiesz że cekałam na Ciebie? Kocham Ciebie". Dzieci to jest to, to są te detale, to jest ta sól życia.
#dzieci #feels
  • 43